Styl życia

„O, proszę bardzo, typowi Brytyjczycy za granicą” – turystka w punkt podsumowała bójkę pary z UK, która opuściła samolot Ryanaira

Fot. YouTube

„O, proszę bardzo, typowi Brytyjczycy za granicą” – turystka w punkt podsumowała bójkę pary z UK, która opuściła samolot Ryanaira

Bojka Brytyjczykow

Co się musi stać, żeby w autobusie odwożącym pasażerów do hali przylotów, jeszcze na pokładzie lotniska, doszło do potwornej bójki? Cóż, winę za taki stan rzeczy zrzuca się zazwyczaj na alkohol lub na mocno wybuchowe charaktery. Albo, jak podsumowała to jedna z turystek, tak zachowują się po prostu „typowi Brytyjczycy za granicą”. 

Pasażerowie Ryanaira, którzy w sobotę wieczorem wylądowali w Alicante, osłupieli, gdy w pewnym momencie w autobusie wiozącym ich do hali odlotów wybuchła straszliwa awantura. Para Brytyjczyków – kobieta i mężczyzna, którzy do Alicante przybyli razem –  zaczęła się okładać pięściami, zupełnie nie zwracając uwagi na znajdujących się wokół nich ludzi. Mężczyzna krzyczał do kobiety, że jest „psychiczną s**ą”, a ona nazywała go „strasznym sk*******m”. Z relacji świadków wynika, że to mężczyzna zaczął bójkę, uderzając kobietę chwilę po wyjściu z samolotu w głowę. 

Nie przegap: „To było piekło na ziemi”. 70 Brytyjczyków krzyczało i wymiotowało na pokładzie Ryanaira w korytarzu między siedzeniami [wideo]

Jedna z Brytyjek podróżujących z krewką parą bardzo adekwatnie podsumowała to, co się stało na pokładzie lotniskowego autobusu, mówiąc: – Pomyślałam sobie tylko „O, proszę bardzo, typowi Brytyjczycy za granicą”. A zaraz potem kobieta dodała: – Sądzimy, że upili się podczas lotu do Alicante, a później w autobusie doszło do wybuchu (…) Nie mamy pojęcia, o co się kłócili, kiedy to się zaczęło sprawy potoczyły się tak szybko, że nie mogliśmy wyłapać, co zostało powiedziane. W różnych momentach jedno siedziało na drugim, uderzając drugiego w głowę, aż ludzie zainterweniowali, by to przerwać. Oni naprawdę się bili, wymierzali sobie mocne ciosy. 

Zobacz też: Pijany Brytyjczyk do Polaka pijącego piwo: „Przestrzegaj brytyjskiego prawa, albo wynoś się stąd!”

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Choroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?Choroba tuż przed emeryturą? Co zrobić w takiej sytuacji?To lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieTo lotnisko w UK jest jednym z najbardziej stresujących w EuropieKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązkówKarol III powróci do wykonywania publicznych obowiązkówPolityka UK może doprowadzić do kryzysu migracyjnego w IrlandiiPolityka UK może doprowadzić do kryzysu migracyjnego w IrlandiiKobieta pracowała w sklepie z obuwiem 68 lat. Została zwolniona w dwa dniKobieta pracowała w sklepie z obuwiem 68 lat. Została zwolniona w dwa dniMężczyzna musi zwrócić bankowi 18 000 funtów. Choć nigdy nie miał w nim kontaMężczyzna musi zwrócić bankowi 18 000 funtów. Choć nigdy nie miał w nim konta
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj