Życie w UK
“Nigdy jej tego nie wybaczę” – córka Joanny Dennehy przerywa milczenie
Fot: Cambridge Police
Nastoletnia córka Joanny Dennehy postanowiła przerwać milczenie – 19-letnia Shianne Treanor w brytyjskich mediach zabrała głos w sprawie swojej matki, brutalnej morderczyni, która jako jedną z trzech kobiet w Wielkiej Brytanii odsiaduje wyrok dożywocia.
W rozmowie z dziennikarzami "Sunday People" córka kobiety, która zabiła trzy osoby (31-letniego Łukasza Słaboszewskiego, 48-letniego Kevina Lee oraz 56-letniego Johna Chapmana), a ich ciała porzuciła w kanałach niedaleko Peterborough wyznaje, że jej matka powinna "umrzeć w więzieniu". Shianne Treanor miała zaledwie 13 lat, gdy dowiedziała się o zbrodniach swojej matki. Na wizytę w więzieniu HMP Bronzefield w Surrey i spotkanie z nią zdecydowała się dopiero w zeszłym roku. Przez ostatnie cztery lata nie miała z nią kontaktu. Wychowana przez swojego ojca, nastolatka przyznała, że jej matka "zasługuje na spędzenie reszty swojego życia" za kratkami.
Przeczytaj też: „Nasza córka nie skrzywdziłaby muchy”. Rodzice morderczyni Polaka po raz pierwszy zabierają głos w sprawie córki
– Zraniła tych ludzi i nigdy jej tego nie wybaczę – komentowała. Sama Dennehy napisała do swojej córki niezwykle poruszający list, w którym przeprosiła ją za wszystko i przyznała, że częścią jej kary będzie to, że nigdy nie zobaczy, jak jej dziecko dorasta i bierze ślub.
Shianne wspomina swoją matkę jako osobę kochającą, ale zmagającą się z wieloma problemami. Nazywa ją "dużym dzieckiem", które ciągle robi bałagan. Uwielbiała chodzić na długie spacery i była zapaloną czytelniczą, która mogła godzinami opowiadać o "Dumie i uprzedzeniu" Jane Austen. Przy tym zmagała się z uzależnieniami od narkotyków, alkoholu, zamiłowaniem do samookaleczenia. Potrafiła zniknąć na kilka dni, a potem po prostu wrócić do domu, cała posiniaczona i poobijana.
Zobacz także: Temat numeru: Diabeł w spódnicy, który zabił Polaka na Wyspach
Po tym, jak jej matka została skazana Shianne się przeprowadziła i zmieniła szkołę. Musiała to zrobić, bo kiedy wyszło na jaw czyją córkę jest, jej życie zamieniło się w prawdziwe piekło. Cierpiała z powodu depresji i nawracających koszmarów. – W pewnym sensie całkowicie zrujnowała mi życie – mówiła. Bała się, że może skończyć tak, jak swoja matka. Z czasem jednak udało jej się poradzić z tą sytuację. Obecnie mieszka w Manchesterze i właśnie ukończyła studia w zakresie podróży i turystyki