Praca i finanse
Niemowlę zmarło po tym jak rodzice zostawili go w samochodowym foteliku na piętrowym łóżku
Niemowlę mające około 10-tygodni zostało znalezione martwe w hotelowym pokoju. Śledztwo wykazało, że rodzie zostawili je w foteliku samochodowym, który znajdował się na piętrowym łóżku.
10-tygodiowe niemowlę zostało znalezione martwe w hotelu w mieście Wigan, w lipcu 2016 roku. Śledztwo prowadzone w tej sprawie wykazało, że zostało ono zostawione na całą noc w foteliku samochodowym na górze piętrowego łóżka. W tym samym czasie rodzice malca spokojnie pili w hotelowym barze.
Dzisiaj rocznica śmierci księżnej Diany. Strażak mówi, jakie były jej ostatnie słowa
Śledztwo wykazało jednak, że rodzie nie byli "nadmiernie odurzeni alkoholem", a gdy wrócili do pokoju, to ich dziecko było jeszcze żywe. Śledczy ustalili także, że zmarłe dziecko oraz jego brat bliźniak było wcześniakiem i było w grupie ryzyka nagłej śmierci.
Cała rodzina były na krótkim wyjeździe i po zameldowaniu się w hotelu rodzice położyli swoje dzieci spać około godziny 19:00. Następnie udali się do hotelowego baru, gdzie przebywali do godziny 1:00, a o 2:30 matka nakarmiła swoje dzieci. Rano około godziny 10:00 jedno z niemowląt było nieprzytomne i natychmiast wezwano na miejsce karetkę, która zawiozła małego pacjenta do szpitala. Niestety nie udało się go uratować i lekarze stwierdzili zgon.
Policyjne raporty wskazują, że rodzice sprawdzali stan swoich dzieci co około 30 minut, ponieważ tak wynika z nagrań kamer przemysłowych umieszczonych w hotelu. Rodzice dobrowolnie poddali się testom na zawartość alkoholu we krwi, ale jego ilość nie miała wpływu na ich zachowanie, a poziom był "akceptowalny".
W ciągu 24 godzin przed śmiercią dziecka rodziny M było ono tylko trzy razy karmione, co według biegłych było nie wystarczające biorąc pod uwagę jego stan jako wcześniaka. Raporty wskazują ponadto, że rodzice "nie zapewnili swojemu dziecku odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa". Umieszczając dziecko w foteliku samochodowym podjęli "największe ryzyko".
Rodzicom nie zostały postawione żadne zarzuty. Biegli biorący udział w śledztwie stwierdzili, że "rodzice przeżyli ogromną tragedię i stratę, a ich smutek i żal jest jak najbardziej szczery".