Styl życia
Niejasna przyszłość
Trudno zrozumieć działania Borussi Dortmund. Niemiecki klub dokonuje rekordowego transferu i jednocześnie ogłasza, że Robert Lewandowski będzie grał na Signal Iduna Park, choćby BVB nie miało na nim zarobić nawet złamanego eurocenta.
Chwalący się przeszczepem włosów Juergen Klopp sprowadził „Lewemu” dwóch konkurentów do gry w pierwszej linii. Po Pierre-Emericku Aubameyangu kupiono Henricha Mchitarjana z Szachtara Donieck. O 24-letniego Ormianina biło się kilka klubów i Borussia musiała wyłożyć na stół aż 25 milionów euro – to transferowy rekord niemieckiego klubu. Wydawałoby się, że sprowadzenie napastnika/ofensywnego pomocnika, który w lidze ukraińskiej strzelił 44 gole w 106 meczach, otworzy drzwi Robertowi. Nic z tych rzeczy – trener Klopp twardo deklaruje, że Polak zostaje w Dortmundzie. Co na to sam zainteresowany, który wyceniany jest już na 39 milionów euro?
Kuba Oleksak