Życie w UK
„Nie obsłużę Cię, poszczę”. Muzułmanin z Londynu odmówił sprzedaży wina i szynki, szef go poparł
Pracownik Tesco w dzielnicy Neasden w północno-zachodnim Londynie odmówił sprzedania klientce wina i szynki, tłumacząc to względami religijnymi. Mężczyzna miał wskazać na zawartość koszyka kobiety podchodzącej do kasy, po czym oświadczyć, że nie może jej obsłużyć, ponieważ pości.
Klientka natychmiast udała się ze skargą do kierownika sklepu. Ten, ku jej zdziwieniu, stanął w obronie muzułmanina i skierował kobietę do kasy samoobsługowej. „Byłam wściekła” – relacjonowała oburzona klientka.
Przypomnijmy, że islam potępia spożywania alkoholu i wieprzowiny. Co więcej, muzułmanie właśnie obchodzą ramadan – restrykcyjny post, w czasie którego nie jedzą i nie piją od wschodu do zachodu słońca.
Dyskusję dotyczącą praw i zachowania w pracy muzułmanów zatrudnionych na stanowiskach sprzedażowych rozpoczęła sytuacja, która miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. Wtedy w jednym z Londyńskich sklepów sieci M&S kobieta chcąca kupić butelkę wina usłyszała od pracującej przy kasie muzułmanki, że “jest jej bardzo przykro, ale nie może ona sprzedać jej alkoholu, ponieważ to niezgodne z jej wyznaniem”. O przypadku napisały wszystkie lokalne gazety.
Niedługo później w Londynie odbyła się manifestacja wyznawców islamu. Muzułmańscy protestujący domagali się zaprzestania sprzedaży alkoholu w londyńskich restauracjach i sklepach. Właścicielom sklepów i lokali, które nie poddadzą się ich żądaniom, grozili… wybatożeniem.