Praca i finanse
NHS desperacko poszukuje lekarzy: Polacy mogą zarobić nawet 90 tys. funtów rocznie!
W NHS brakuje rąk do pracy, a zwłaszcza lekarzy rodzinnych, do których na wizytę trzeba czekać nawet miesiąc! Z tego też względu NHS desperacko poszukuje lekarzy z zagranicy, a najbardziej zależy im na rekrutacji Polaków, którzy mogą liczyć na Wyspach na świetne zarobki!
Lekarzy rodzinnych w Wielkiej Brytanii jest jak na lekarstwo. Wielu GP doctors – lekarzy pierwszego kontaktu wyjechało do pracy do Nowej Zelandii lub Australii, gdzie mogą oni znacznie więcej zarobić.
"Imigranci nie zasługują nawet na Minimum Wage" – mówią brytyjscy pracodawcy
W obecnym momencie sytuacja jest na tyle poważna, że w niektórych regionach na wizytę u lekarza rodzinnego trzeba czekać nawet miesiąc! To zdecydowanie za długo, zwłaszcza gdy pacjenci potrzebują szybko skonsultować się z lekarzem ws. nagłej infekcji albo przewlekłych chorób, z którymi borykają się od lat.
NHS wprowadził właśnie nowy system rekrutacji lekarzy z Polski, Litwy i Grecji. Medykom, którzy zdecydują się podjąć pracę na Wyspach NHS oferuje nie tylko doskonałe zarobki (nawet 90 tys. funtów rocznie), ale również specjalne programy mające im ułatwić relokację i adaptację w nowym miejscu pracy. NHS planuje zatrudnić 500 lekarzy z zagranicy w ciągu najbliższych 2 lat, czyli zanim Wielka Brytania oficjalnie opuści Unię Europejską.
Sytuacja w brytyjskiej służbie zdrowia jest nie do pozazdroszczenia, ponieważ z powodu braku lekarzy pierwszego kontaktu pacjenci coraz częściej trafiają na pogotowie, gdzie blokują miejsca osobom naprawdę potrzebującym natychmiastowej pomocy. Braki pracowników w NHS to jednak szansa dla lekarzy z Polski, cieszących się znakomitą opinią i, przynajmniej w dużej większości, biegle posługujących się językiem angielskim – mówi Agnieszka Moryc, ekspert firmy Admiral Tax, która zajmuje się wsparciem księgowo-doradczym dla przedsiębiorstw prowadzonych w Wielkiej Brytanii.
Polscy lekarze, aby podjąć pracę na Wyspach, muszą się posługiwać językiem angielskim w stopniu umożliwiającym swobodny kontakt z pacjentem, a także muszą przejść specjalny, 12-tygodniowy kurs.