Fot. Getty
Czy nastolatkowie w UK otrzymają możliwość podjęcia samodzielnej decyzji ws. szczepienia przeciwko Covid-19, jeśli ich rodzice będą przeciwni szczepieniu? Minister Nadhim Zahawi jest zwolennikiem takiego rozwiązania, o ile dziecko zostanie uznane za zdolne do podjęcia w tej sprawie samodzielnej decyzji.
Rząd brytyjski nie podjął jeszcze decyzji ws. szczepień nastolatków w wieku 12-15 lat, ale wiele wskazuje na to, że już wkrótce da w tej sprawie zielone światło. W końcu w zeszłym tygodniu komitet Joint Committee on Vaccination and Immunisation (JCVI) orzekł, że szczepienia u dzieci w wieku powyżej 12. roku życia przynoszą pewne korzyści dla ich zdrowia. Natomiast komitet nie poparł wdrożenia ogólnokrajowego programu szczepień w tej grupie wiekowej wyłącznie ze względów zdrowotnych, ponieważ wirus Sars-CoV-2 nadal wiąże się u młodszych nastolatków z bardzo niskim ryzykiem ciężkiego przebiegu Covid-19. Co nie zmienia faktu, że zaszczepienie młodszych nastolatków pomogłoby w ograniczeniu transmisji koronawirusa i zwiększyłoby ochronę starszych członków społeczeństwa.
Dzieci w UK same zdecydują o zaszczepieniu się przeciwko w Covid-19?
Minister ds. szczepień Nadhim Zahawi stoi na jasnym stanowisku, że jeśli szczepionka na koronawirusa zostanie dopuszczona do użytku w grupie wiekowej 12-15 lat, to przed każdym szczepieniem dziecka będzie wymaga zgoda rodzica. Ale, jak zaznaczył minister na antenie Times Radio, w razie, gdy dziecko będzie chciało przyjąć szczepionkę wbrew woli rodziców, brak zgody opiekunów niekoniecznie będzie stanowił w tym względzie przeszkodę. Wówczas lekarz przeprowadzi wywiad zarówno z rodzicami, jak i z młodszym nastolatkiem i stwierdzi, czy jest on w stanie podjąć samodzielną w tej sprawie decyzję. Jeśli lekarz uzna, że tak, to dziecko będzie mogło otrzymać szczepionkę. - Młodzież mogłaby zadziałać wbrew życzeniom rodziców, jeśli zostałaby uznana za kompetentną do podjęcia tej decyzji, mając dostęp do wszystkich w tym względzie informacji – powiedział Zahawi.
Redaktor serwisu
Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.