Moskwa: “Polska fałszuje historię”

Wczoraj w Warszawie wylądował rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Rosja: Miedwiediew grozi Polsce >>

Czy UE nałoży sankcje na Rosję? >>

Już 2 godziny po wylądowaniu wydał bardzo ostre oświadczenie, w którym padły oskarżenia wobec Ukrainy. Oskarżył Ukrainę m.in. o to, że prowadzi nieprzyjazną wobec Moskwy politykę i destabilizuje region Morza Czarnego.

Siergiej Ławrow, znany z umiejętności twardego negocjowania, zaproponował Polsce uznanie niepodległości zbuntowanych gruzińskich republik Osetii i Abchazji w zamian za ustąpienie w sprawie tarczy antyrakietowej.

W swoim komunikacie szef rosyjskiego MSZ ogłosił:

„Ukraińskie władze w ostatnim czasie prowadziły politykę, której nie można nazwać innym mianem niż "nieprzyjazna" wobec Rosji”.

Zachodnie media w ostatnim czasie obawiały się, że Rosja może zaatakować Ukrainę ze względu na dużą mniejszość rosyjską mieszkającą na Ukrainie. Rosjanie oświadczyli również, że powodem interwencji jest „konieczność obrony Rosjan mieszkających w Południowej Osetii”.

Ławrow powiedział w wydanym oświadczeniu:

„Prawa rosyjskojęzycznej populacji na Ukrainie są systematycznie łamane. Istnieje ponadto polityka wykluczania języka rosyjskiego z życia publicznego w kraju”.

Padły również oskarżenia wobec Polski o fałszowanie historii.

gp