Młodzież na Wyspach bez pracy i perspektyw. W czym tkwi problem?

Problem, jaki młodzi Brytyjczycy mają ze znalezieniem pracy nie rozwiąże się, nawet biorąc pod uwagę, że wszystkie negatywne skutki niedawnego kryzysu ekonomicznego zostaną w najbliższym czasie zniwelowane – twierdza eksperci z centro-lewicowego think tanku – IPPR.

Pomimo stałego spadku ogólnej liczby bezrobotnych, bez pracy w dalszym ciągu pozostaje 767 tys. osób w wieku 16 – 24 lata. Zdaniem ekspertów z IPPR przyczyną tego, że we wspomnianej grupie wiekowej poziom bezrobocia jest ciągle wysoki, są dysproporcje pomiędzy ścieżkami kariery, jakimi młodzi ludzie podążają, a bieżącym zapotrzebowaniem rynku pracy.

Przykładowo, w zeszłym roku szkoły szeregi wykwalifikowanych fryzjerów i kosmetologów zasiliło 94 tys. osób, przy czym wolnych miejsc pracy w tym sektorze było jedynie 18 tys. Z kolei jeśli chodzi o absolwentów szkół inżynierskich i budowlanych, których pracodawcy przyjmują z otwartymi ramionami, w minionym roku mury uczelni opuściło jedynie 123 tys. przy zapotrzebowaniu na poziomie 275 wakatów.

IPPR przekonuje, że w krajach, w których system szkolnictwa zawodowego jest lepiej regulowany, stopa bezrobocia wśród młodzieży jest niższa.

Dane mówiące o tym, że bezrobocie wśród młodzieży spada, są zdaniem ekspertów mało symptomatyczne. Faktem jest, że w zeszłym roku wynosiło ono 20,9%, a w tym obniżyło się do 17,8%, jednak w dalszym ciągu 247 tys. dwudziestolatków nie może znaleźć pracy od ponad dwóch lat. Eksperci zauważają również, że 700 tys. nastolatków nigdy w życiu nie pracowało.

Z opiniami, jakoby problem, jaki młodzi Brytyjczycy mają z odnalezieniem się na rynku pracy był niezwykle palący nie zgadzają się przedstawiciele resortu pracy i emerytur. Ich zdaniem wyniki raportu IPPR są „zakłamane”: „Zatrudnienie wśród młodzieży rośnie, a bezrobocie spada systematycznie od 10 miesięcy. Liczba dwudziestolatków pobierających zasiłek w ciągu ostatnich 31 miesięcy spadła do 250 tys” – stwierdził rzecznik ministerstwa.