Bez kategorii

Marzenia o jasnym układzie

Dążenia niektórych polityków do stworzenia w Polsce systemu wyborczego na wzór brytyjski, czyli dwublokowy, są na razie nie do zrealizowania.

Marzenia o jasnym układzie

Jak seks namieszał w polityce >>

Problemy bardziej politykierskie >>

Przede wszystkim w społeczeństwie nie istnieje widoczny podział, który mógłby stać się wzorem dla parlamentarnego układu. Ponadto programy partii politycznych są coraz bardziej jałowe i podobne do siebie. Utrudnia to dostrzeżenie wyraźnej granicy między formacjami. Kiedyś była po prostu prawica i lewica, teraz mamy prawicowo-lewicowy miks.

Mamy problem

Nie istnieje w Polsce na tyle silne ugrupowanie, by przeforsowało swoje koncepcje ani na tyle słabe, by odeszło do lamusa. Szeregi się wyrównały i umocniły. Platforma i PSL mają większość i blokują PiS, prezydent z PiS hamuje rządzącą koalicję. SLD okazuje się być „języczkiem u wagi”.
Polityka stała się telewizyjnym show. Wydaje się, że jest niezależną sferą, odległą od codziennych problemów. Brakuje zwykłym ludziom poczucia, że są reprezentowani, że oddanie głosu w wyborach i obstawanie przy konkretnym ugrupowaniu ma głębszy sens. A przecież człowiek to istota polityczna. Bez polityki nie można rozwiązać ważnych problemów społecznych. Dlatego ona funkcjonuje i ma się całkiem dobrze, tylko że przy coraz mniejszym udziale jednostek, ale z korzyścią dla silnych i hermetycznych klik partyjnych.
Państwo funkcjonuje gorzej niż partie polityczne. Instytucje – dla przykładu pierwsze z brzegu – NFZ i ZUS, borykają się nadmierną biurokracją, złym zarządzaniem i permanentnym brakiem funduszy. Autostrady pojawiają się w Polsce najczęściej w dowcipach. Decyzje dotyczące emerytur, obniżania inflacji, podwyżek dla pracowników sfery budżetowej – podejmowane są w bólach i najczęściej po interwencjach związkowców, zrzeszonych pracodawców albo mediów.

Wygrać, utrzymać, nie przegrać

Partie działają za to jak sprawne firmy. Dysponują pieniędzmi i posadami, którymi walczą o utrzymanie się na powierzchni. Klasa polityczna to zamknięty krąg albo wzajemnie się adorujących, albo do bólu nienawidzących ludzi. PO i PiS są dwiema formacjami, które mogłyby pretendować do roli najsilniejszych i współtworzyć dwupartyjny układ. Mimo że wywodzą się z partii postsolidarnościowych, są diametralnie różne. Najbardziej widać to w stylu komunikowania się ze światem zewnętrznym (czyli pozapartyjnym). Platforma pozuje na otwartą i pełną dobrych chęci, natomiast PiS tworzy swego rodzaju sektę polityczną, do której dostęp mają tylko wtajemniczeni. Konflikt między liderami tych partii – Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim – rozpoczął się w 2004 roku w trakcie walki o władzę. Od tego momentu spory pseudoideologiczne są nieodłącznym elementem polskiej polityki. Ich rdzeniem są pyskówki w wykonaniu „nadwornych stańczyków” partii.
Jednym z nich jest Janusz Palikot z PO, który zasłynął z tego, że oskarżył prezydenta o alkoholizm. W jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że brzydzi się Kaczyńskimi: – Nie chciałbym wobec żadnego człowieka mieć takich odczuć. Choć oczywiście uważam, że oni są nieestetyczni, i psychologicznie, i politycznie, i etycznie.

Zaburzona trzeźwość widzenia

Partie dbają o to, aby w ich szeregach nie było zbyt wielu nonkonformistów. Kolejne przedterminowe wybory i wygrana PO doprowadziły do konfliktu wewnątrz PiS. Ludwik Dorn – dotychczas prominentny polityk i prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego, został skarcony jak mały chłopiec, gdy pozwolił sobie skrytykować metody swoich partyjnych kolegów.
PSL natomiast, z naiwną miną, praktykuje nepotyzm i kumoterstwo. Dziennikarze odkryli, że liderzy tej partii obsadzili swoimi ludźmi instytucje państwowe, z których teraz płyną publiczne pieniądze do organizacji związanych z PSL.
Po ostatnich wyborach parlamentarnych miały miejsce przetasowania i zmiany w fotelach prezesów firm państwowych, ZUS, KRUS itd. Teraz są wakacje i większość posłów, senatorów oraz ministrów wybrała się na urlopy. Być może jesienią przyjdzie czas na realizację polityki państwa?
Donald Tusk udzielił niedawno wywiadu Piotrowi Najsztubowi dla „Przekroju”, w którym stwierdził: – Minął okres zrozumiałej powyborczej satysfakcji, która może zburzyć trzeźwość widzenia (…). Okazało się, że i ja podlegam bezlitosnym prawom, które rządzą polityką, czyli na przykład lepszemu samopoczuciu wynikającemu ze zwycięstwa, ale to stan powrotu do stanu codziennej pracy. Sprzyja odpowiedzialnemu działaniu i dalszej perspektywie.

Kamila Wójcik

author-avatar

Przeczytaj również

PILNE: Humza Yousaf ustępuje ze stanowiska pierwszego ministra SzkocjiPILNE: Humza Yousaf ustępuje ze stanowiska pierwszego ministra SzkocjiJuż niebawem wzrost temperatur powyżej 20 stopni CelsjuszaJuż niebawem wzrost temperatur powyżej 20 stopni CelsjuszaPrzestępca z Polski ukrywał się w Anglii przez 5 latPrzestępca z Polski ukrywał się w Anglii przez 5 latPolak ma dość bylejakości w brytyjskich mieszkaniachPolak ma dość bylejakości w brytyjskich mieszkaniachDzisiaj zaczyna się strajk na lotnisku Heathrow. Jak długo potrwa?Dzisiaj zaczyna się strajk na lotnisku Heathrow. Jak długo potrwa?Polska szkoła kitesurfingu w UK zaprasza!Polska szkoła kitesurfingu w UK zaprasza!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj