Styl życia
“Królowa jest tylko jedna”
Taki napis miał na transparencie jeden z kibiców na trasie narciarskiego biegu w Szklarskiej Porębie. W Jakuszycach Justyna Kowalczyk zwyciężając w pierwszych zawodach rozgrywanych w Polsce nie dała szans Norweżkom, udowodniła, że tak właśnie jest.
W sobotnim biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną Marit Bjoergen i Therese Johaug musiały zadowolić się odpowiednio 2 i 3 miejscem. Na drugim pomiarze czasu Kowalczyk objęła prowadzenie i już do samego końca nie oddała go swoim rywalkom, dobiegając do mety z czasem 28.43,9. Kluczem do tej wygranej było uniknięcie smarowania nart – Kowalczyk pobiegła na no-waxach i dzięki temu zyskała przewagę nad Bjoergen, która musiała męczyć się z oblepionymi śniegiem nartami. Dzięki triumfowi w Szklarskiej polska biegaczka objęła prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata, a polscy fani sportów zimowych zachorowali na nową chorobę – po "Małyszomanii" przyszedł czas na "Justynomanię"!