Korwin o Magdalenie Żuk: “Jeśli samotna kobieta jedzie do Egiptu, to w 95 proc. po TO”

W głośnej sprawie śmierci Magdaleny Żuk głos zabrał Janusz Korwin-Mikke. Polski eurodeputowany i lider partii Wolność jest przekonany, że biała samotna kobieta leci do Egiptu tylko w jednym celu. TYM celu, mówiąc eufemistycznie.

B86c075e267b3233af3785705210

Choć dochodzenie w sprawie śmierci Polki wciąż trwa i na obecnym jego etapie nie da się wykluczyć żadnej z postawionych wcześniej hipotez, to słynący ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi polityk nie ma najmniejszych wątpliwości co stało się w Marsa Alam. Według niego sprawa jest "z grubsza wyjaśniona". "Jeśli samotna kobieta jedzie do Egiptu, to w 95 proc. po TO" – napisał JKM w swoim felietonie na łamach "Faktu" sugerując jednoznacznie w czym rzecz.

Konferencja polskich śledczych w sprawie śmierci Magdaleny Żuk: Na razie nic nie wskazuje na to, że przyczynił się do niej Markus W.

W swojej opinii na temat sprawy, którą żyje cała Polska Korwin nie jest jednak wcale osamotniony. W swoim tekście wziął w obronę księdza Henryka Zielińskiego, który przed kilkoma dniami na antenie TVP stwierdził, że "wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego to jest proszenie się o nieszczęście". Słowa duchownego wzbudziły liczne kontrowersje, ale eurodeputowany zaznaczył, że "miał on absolutną rację" zwracając uwagę, że kraje arabskie to siedliska dzikich, do których kobiety nie powinny się zapuszczać pod żadnym względem.

Korwin nie wykluczył również wątku przestępczego. "Słyszę głosy, że w Egipcie są całe strony internetowe informujące w celach przestępczych o samotnych Europejkach. Strony są, ale nie ma to nic wspólnego z przestępstwem. Jest popyt, jest i podaż. Podawane są informacje o samotnych kobietach, z fotografią lub wideo. I Arab, któremu pani się podoba, zaczyna kręcić się koło tego hotelu w nadziei na podryw. Tacy nowocześni cicisbeie" – komentował.

Nowe fakty w sprawie Magdy Żuk – czy jej partner KŁAMAŁ?

Poza tym polityk bardzo negatywnie wypowiadał się na temat zaangażowania polskiej władzy w tę sprawę. "Jakim prawem wydaje się pieniądze podatnika na śledztwo prowadzone przez prokuraturę III RP, na angażowanie w tę sprawę służb dyplomatycznych?" – pyta nie kryjąc oburzenia. Gdyby w naszym kraju doszło do podobnego wypadku z udziałem turysty na przykład z Niemiec z pewnością opinia publiczna podniosłaby larum, gdy niemiecka prokuratura rozpoczęłaby działania na polskiej ziemi nie ufając zupełnie lokalnemu wymiarowi sprawiedliwości.