Styl życia
Klątwa karty debetowej
W dobie brytyjskich banków kłaniających się w pas polskiemu klientowi, znalazła się oferma, która nie mogła podołać tak prostej czynności, Jak dostęp do własnych pieniędzy.
Założyłem sobie konto w banku. Niby miało być bez problemów z kartą debetową Visa Classic, a przysłali mi jakiegoś śmiecia, którym nie mogłem płacić w sklepach ani nawet pobierać pieniędzy z bankomatów innych banków, tylko z mojego – skarży się. O, to proszę zachować jako numizmat. Słyszałem, że rzadko komu już takie wydają – doradzam.
– To nic śmiesznego, bo nie mogłem swobodnie korzystać z moich pieniędzy – doprowadza mnie do pionu.
Trzeba oszczędzać. W tym względzie każda pomoc się przyda.
– Poszedłem do okienka interweniować. Powiedzieli, że wyślą normalną. Ale po dwóch tygodniach doszedł sam PIN. Karty się nie doczekałem, więc poszedłem drugi raz – snuje swoją opowieść. Najwyraźniej bank dba nie tylko o jego oszczędności, ale również o odpowiednią liczbę zdrowotnych spacerów.
– Gdy w końcu doszła karta, poszedłem do bankomatu zmienić jej numer PIN na taki, który pamiętam – kontynuuje.
Ja bym powiedział, że sam się prosił o kłopoty.
– Bankomat odmówił zmiany, pani z okienka nawet wyszła zza lady ze mną do bankomatu, żeby mi pokazać, jak to zrobić, bo myślała, że jestem przygłupem, ale też jej nie wyszło – relacjonuje.
Całkiem niezły pomysł na podryw w każdym razie. Ostatecznie pani z okienka wytłumaczyła naszemu czytelnikowi, że PIN można zmienić tylko wtedy, kiedy jest trudny. PIN naszego czytelnika okazał się za prosty, żeby go zmienić, ale za trudny, żeby zapamiętać.
– Mam kilka kart. Wszystko by mi się pomyliło, gdybym do każdej miał inny numer – tłumaczy. Pani doradziła, żeby zamówił inny numer PIN, że może przyjdzie trudniejszy, czyli prostszy do zamiany. Więc zamówił. Niestety, w tym samym momencie zablokowano mu stary PIN i anulowano kartę, więc znowu został bez dostępu do swoich pieniędzy. Ale jak mówię – sam się o to prosił.
Po kolejnych dwóch tygodniach otrzymał „nowy” PIN.
– Był dokładnie taki sam, jak poprzedni – stwierdził zszokowany. Gdy wreszcie doczekał się i na nową kartę, ponownie zmierzył się z potęgą bankomatu. Ten tym razem łaskawie ustąpił i PIN zmienił, chociaż był taki sam, jak poprzednio.– To jak to w końcu jest ze zmienianiem tych PIN-ów? – pyta skołowany czytelnik.– Każdy numer PIN da się zmienić – tłumaczy mi przedstawiciel banku.– Trzeba pójść do bankomatu, wybrać usługę PIN Services, wybrać zmianę numeru PIN, wprowadzić stary i proponowany nowy, zaakceptować i zrobione – instruuje.– To czemu czytelnikowi się nie udało? – pytam.– Może zrobił coś nie tak – sugeruje bankowiec.– Ale pani z okienka też się nie udało – przypominam zawzięcie.– No, to nie wiem. Może z kartą coś było nie tak – przypuszcza.– Czemu urzędniczka robiła klientowi wodę z mózgu, że to zależy od „trudności” PIN-u – indaguję.– Może ten pan źle zrozumiał – usprawiedliwia ją kolega po fachu. A może ta pani po prostu nie
chciała przyznać, że wina leży po stronie banku?– Po dwóch miesiącach w końcu mam dostęp do swoich pieniędzy. A już chciałem się przenieść do innego banku
– cieszy się czytelnik.
Winszujemy wytrwałości!
Jaromir Rutkowski
Przeczytaj również
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj