Kasa za wypadek

 

 

 

David Kerr z Clackmannanshire pozwał swojego zleceniodawcę, którym była firma Stiell Facilities o milion funtów odszkodowania za incydent, który miał miejsce, gdy pracował on dla tej korporacji na terenie Edynburga.

Jak podała stacja BBC, do wypadku doszło, gdy Kerr wraz z kolegami montował automatyczny wyłącznik prądu. Było to 1999 roku.

Od tamtej pory szkocki elektryk zaczął uskarżać się na chroniczne bóle.

Brytyjski sąd pracy orzekł, że są one związane z „urazem mięśniowym”, którego wówczas doznał i przyznał Kerrowi odszkodowanie w wysokości 762227 funtów.

Zgodnie z obowiązującym na terenie Wielkiej Brytanii prawem, w sytuacji, kiedy dojdzie do wypadku podczas wykonywania pracy nie z winy pracownika, a z powodu zaniedbania pracodawcy, poszkodowany może wystąpić na drogę sądową i ubiegać się o odszkodowanie.