Jeszcze dwa

2 złote medale, 1 srebrny i 3 brązowe – tak przedstawia się bilans krążków olimpijskich reprezentacji Polski, która zajmuje 23. miejsce w klasyfikacji medalowej. W poniedziałek biało-czerwoni dołożyli dwa kolejne.

Na medal w zapasach czekaliśmy długie 16 lat. Do sukcesów z Atlanty udało się nawiązać Damianowi Janikowskiemu, startującemu w kategorii 84 kg. W brawurowym stylu sięgnął po brąz, a bardzo niewiele brakowało, aby mógł powalczyć nawet o złoto. Niestety, w półfinale z Egipcjaninem Ebrahimem Mohamedem Karim Gaberą nie wytrzymał presji i musiał zadowolić się tylko najniższym stopniem podium. Medal z tego samego kruszcu zdobył również Bartłomiej Bonk. W podnoszeniu ciężarów naszą medalową nadzieją miał być Marcin Dołęga, ale polski faworyt spalił wszystkie trzy podejścia. Pod nieobecność wielkich faworytów, Chadżimurata Akkajewa i Dmitrija Kłokowa, Bonkowi udało się zawalczyć o medal. W dwuboju miał 410 kg – w rwaniu zaliczył próbę na 190 kg, a w podrzucie uniósł sztangę ważącą 220 kg. Zawody wygrał Ukrainiec Ołeksij Torochtij.