Styl życia
Hrabstwo Devon: mewa porwała… psa! Właścicielka błaga o pomoc w znalezieniu pupila
Fot: Twitter @DogLostUK
Z domowego ogródka pies Gizmo został porwany przez… dziką mewę. Ptak nie miał problemów z wzbiciem się w powietrze z czworonogiem rasy chihuahua, bo jego ofiara nie ważyła więcej, niż 2 kilogramy.
Do tego dość niecodziennego wydarzenia doszło w miejscowości Paignton, położonej w nad zatoką Lyme Bay (hrabstwo Devon), w miniony weekend. Co się stało? – Mój partner był akurat w ogrodzie i wieszał pranie – komentuje Becca Hill, właścicielka psiaka rasy chihuahua, który wabi się Gizmo. – Nagle zobaczył jak naszego psa porywa mewa, a potem z nim odlatuje. Widzieliśmy jak niesie go w swoich szponach. Ptak musiał polecieć daleko, bo szybko zniknął nam z oczu – komentował na łamach portalu "Metro".
GORĄCY TEMAT: Fala upałów w UK: W tym tygodniu ma paść rekord 38,5 stopni Celsjusza
Zrozpaczona kobieta prosi wszystkich o pomoc w znalezieniu Gizmo. Szczególnie dotknięta stratą pupila jest jej sześcioletnia córka, która bardzo tęskni za pieskiem. Hill apeluje za pomocą mediów społecznościowych do wszystkich o pomoc w znalezieniu Gizmo. Wierzy, że nadal żyje i uda się go bezpiecznie sprowadzić do domu.
Jeśli ktokolwiek może pomóc w tej sprawie lub wręcz uda mu się znaleźć Gizmo to proszony jest o kontakt pod numerem 07774724797.
Cała ta historia z atakiem mewy na psa może z pozoru wydawać się śmieszna, ale w ostatnich latach dochodzi do coraz częstszych incydentów tego typu. Jak zauważają eksperci dzikie ptaki stają się coraz bardziej zuchwałe i nie tylko "polują" na niewielkich rozmiarów psy. Dochodzi również do ataków na… ludzi. Powodem jest fakt, iż rozrastające się społeczeństwo zagarnia coraz więcej dzikich obszarów, na których ptaki budują swoje gniazda.