Życie w UK
Home Office postawione przed sądem za “niesłuszne próby deportacji wysoko wykwalifikowanych imigrantów”
Setkom wysoko wykwalifikowanych specjalistów niesłusznie odmówiono prawa do pobytu i pracy w UK, na podstawie przepisów, mających na celu deportację osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Home Office zostało oskarżone o niesłuszne odrzucenie wniosków o prawo do pobytu i pracy w UK setkom wysoko wykwalifikowanych imigrantów. Tym samym brytyjskie MSW zmusiło do opuszczenia państwa wielu wartościowych specjalistów. Decyzje miały być podejmowane na podstawie przepisów prawnych mających charakter antyterrorystyczny.
W grupie poszkodowanych znajdowali się m.in. lekarze, nauczyciele, prawnicy, inżynierowie i informatycy. Szczegółowym powodem decyzji MSW miało być oskarżenie wnioskujących o dokonywanie zmian w dokumentacji podatkowej. Okazało się jednak, że naniesione przez pokrzywdzonych zmiany było drobne, a ponadto zgodne z prawem.
Ministerstwo przyznało, że niesłusznie nakazało opuszczenie UK co najmniej 300 wysoko wykwalifikowanym specjalistom z różnych dziedzin.
Oskarżyciele, stowarzyszenie Migrant Rights Network, zamierzają argumentować w sądzie, że urzędnicy z MSW źle stosują zapisy ustawy zwanej Sekcją 322(5), mówiące, że imigrantów można zmusić do opuszczenia kraju ze względu na ich "postępowanie, charakter, powiązania lub fakt, że stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".
Migrant Rights Network opublikowało petycję, której sygnatariusze domagają się, by Sajid Javid zaprzestał "nadużywania klauzuli bezpieczeństwa narodowego w celu deportacji wysoko wykwalifikowanych imigrantów". Petycję podpisało już blisko 100 tys. osób.
Wielu poszkodowanych ubiegało się pozwolenie na pobyt przez lata, tracąc przy tym bardzo dużo pieniędzy. Przykładem może być 38-letni informatyk, który w UK mieszkał przez ostatnie 12 lat i jest samotnym ojcem, wychowującym 8-letnie dziecko z autyzmem. Mieszkając i pracując w UK mężczyzna jest w stanie zapewnić swojemu dziecku terapię i godne życie, co byłoby trudne w kraju z którego pochodzi, czyli w Pakistanie.
Sytuacja tego Pakistańczyka i tak jest obecnie dramatyczna, ponieważ czeka na rozpatrzenie odwołania od pierwszej decyzji MSW, a w związku z tym aktualnie nie posiada prawa do pracy, więc zaciąga długi, by utrzymać siebie i dziecko. Dodatkowo, stracił on już 35 tys. funtów na opłaty prawne i urzędowe związane z aplikacją i odwołaniem od decyzji.
Rzecznik Home Office odmawia komentarza, twierdząc, że nie powinien się wypowiadać, skoro postępowanie sądowe jest w toku.