Styl życia
Gorący towar
Powoli swojego kresu dobiegają piłkarskie rozgrywki w Europie i na świecie, a to oznacza jedno – początek sesji transferowej.
Piłkarze jadą na wakacje, a do roboty zabierają się agenci i menadżerowie. W tym roku Falcao, Neymar, Hummels i nasz Robert Lewandowski to najbardziej gorące „towary”. Napastnik Borussi Dortmund był już sprzedawany do Juventusu, Tottenehamu, Liverpoolu, Interu, Manchesteru City, a ostatnio na językach jest sam Real Madryt. Prezes najbogatszego klubu świata miał podobno zaprosić piłkarza po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów do swojego gabinetu, aby namawiać go do przybrania białego trykotu. Według hiszpańskich mediów Polak miał odpowiedzieć, że jest już dogadany z… Bayernem. Źródła zbliżone do klubu z Signal Iduna Park mówią jednak, że zamiast wzmacniać lokalnego rywala BVB chciałaby „opchnąć” Lewandowskiego do Hiszpanii. I komu tu wierzyć? A sam piłkarz konsekwentnie odcina się od plotek i robi swoje na murawie…