Styl życia
Emerytowani imprezowicze z Polski na ratunek kultowemu brytyjskiemu klubowi
Pod koniec maja pisaliśmy o parze polskich staruszków, która imprezowała do piątej rano w jednym z najgłośniejszych lokali w Londynie.
Dwója osiemdziesięciolatków przyjechała w odwiedziny do swojej córki mieszkającej w Watford. Po tym, jak spełnili już swoje rodzinne obowiązki, postanowili zrobić wypad na miasto. Wybrali słynny londyński klub Fabric, znany ze swoich imprez z mocną muzyką techno i house.
On, Władysław Nykiel ma 82 lata i jest emerytowanym inżynierem. Ona ma 79 lat, nazywa się Stanisława Zapaśnik i pracowała w banku. „Znaleźć się na imprezie w klubie Fabric – marzyłem o tym od ośmiu lat! Moim zdaniem to najlepszy klub w Londynie” – komentował pan Władysław, nie ukrywając ekscytacji. A teraz oboje próbują uratować kultowy lokal!
Polskie małżeństwo imprezowało do 5.00 rano w londyńskim klubie techno – zgadnijcie, ile mieli lat!
Rządowa licencja na działanie Fabric została zawieszona po tym jak w klubie zmarło dwóch osiemnastolatków z powodu przedawkowania narkotyków. Trwa policyjnej śledztwo w tej sprawie, a tymczasem w sieci wystartowała akcja mająca na celu uratowanie kultowego klubu zlokalizowanego w Farringdon. Pod petycję podpisało się już ponad 110 tysięcy osób, w tym pan Władysław, który pozostaje w stałym kontakcie z jednym z didżejów zatrudnionych w Fabric, Jacobem Hansenem.
Wiemy, kim są staruszkowie z Polski, którzy imprezowali w Londynie do 5 rano!
Właśnie na jego prośbę wyraził on wsparcie dla całej akcji. “Żona pana Władysława obecnie znajduje się poza domem, ale jak tylko wróci to również wyrazi poparcie dla naszej akcji” – komentuje Hansen. “Mam nadzieję, że wszyscy, których poruszyła historia dwójki polskich staruszków także dołożą swoją cegiełkę w misji ratowania Fabric.”
Zdjęcie pana Władysława, które pojawił się na Facebooku zostało polubione przez ponad 3 tysiące osób i udostępnione je ponad 800 razy.