Bez kategorii
Drugi dzień bombardowań. Jak brytyjskie naloty mogą powstrzymać dżihadystów?
Samoloty RAF rozpoczęły dzisiaj drugi dzień nalotów na Syrię. Ich głównym celem jest rejon pól naftowych, który zajmują obecnie dżihadyści. Przez odcięcie terrorystów od tej „żyły złota” Brytyjczycy chcą osłabić ISIS.
Wczoraj wysłano w sumie sześć samolotów RAF z Akrotiri na Cyprze, które bombardowały cele Państwa Islamskiego w Syrii. Założenie Brytyjczyków jest takie, że przez odcięcie dostępu dżihadystów do pól naftowych, pozbawi się ich istotnego źródła zarobku. Z kolei zmniejszone fundusze sprawią, że terroryści będą mieli też większe trudności z rekrutacją nowych „bojowników”.
Minister obrony Michael Fallon ostrzegł, że brytyjskie naloty na Syrię mogą potrwać „nawet trzy lata”. RAF ma już osiem bombowców na Cyprze i 150 osobową załogę, która koordynuje naloty. Wczoraj cztery odrzutowce Tornado GR4 zostały wysłane z Akrotiri do przeprowadzenia bombardowania pola naftowego Omar, które jest źródłem aż 10 procent dochodów Państwa Islamskiego.
Wcześniej rejon ten był celem nalotów Amerykanów, jednak jeden z arabskich dyplomatów oświadczył, że siłom amerykańskim nie udało się pokonać dżihadystów i przejąć pola naftowego. Jeszcze niedawno Donald Tusk na spotkaniu liderów państw Unii mówił, że „aby pokonać Państwo Islamskie, należy je odciąć od źródeł dochodu”. I właśnie to założenie oficjalnie stara się obecnie realizować Wielka Brytania.
Zaczęła się wojna! Wielka Brytania zaatakowała Państwo Islamskie