Styl życia

Dla królowej Benny Hill

„Jeśli londyńczycy nas zapraszają, to spokojnie możemy myśleć, że z tęsknoty. No, chyba że to podstęp i chcą nas po prostu skatować”. Z Maciejem Szczęchem z kabaretu „Łowcy B.” rozmawia Tomasz Ziemba.

Dla królowej Benny Hill

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Każdego śmieszy co innego >>

To już kolejny występ waszego kabaretu na Wyspach. Spodobał wam się Londyn, czy to publiczność zdążyła się za wami stęsknić?
– Jedno nie wyklucza drugiego. Londyn jest miastem niczego sobie, oferującym moc atrakcji, a także cieszącym oko, tudzież oczy. Tym bardziej dziwi nas zachowanie Niemców podczas wojny, którzy to Niemcy zbombardowali to miasto. Bardzo nieładnie się wtedy zachowali. A co do tęskniącej publiczności – jedziemy do Londynu na zaproszenie londyńczyków. Jeśli nas zapraszają to my sobie spokojnie możemy myśleć, że to z tęsknoty. No, chyba że to podstęp i chcą nas po prostu skatować…

Polski kabaret to znakomita alternatywa dla ciężkiego, angielskiego humoru. Może jednak angielscy klasycy tacy jak Jaś Fasola czy Benny Hill potrafili inspirować naszych prześmiewców?
– Potrafili i wciąż potrafią. Jedni przyznają się do tego otwarcie, inni skrycie. Myślę, że całkiem sporo polskich grup kabaretowych tworząc swoje skecze próbuje skorzystać z tej samej machiny absurdu i groteski jaką posługiwali się chociażby Monty Pythoni. Jaś Fasola siedzi w głowie niejednemu kabareciarzowi gimnastykującemu swoją postać przed publiką. I dobrze, bo to bardzo zacny przykład ten angielski humor, wedle naszej opinii być może i ciężki, ale lekki zarazem.

Jeszcze kilka lat temu mówiło się o Polakach, że to ponury naród, który nie potrafi się śmiać sam z siebie. Czy pozbyliśmy się wreszcie kompleksów?
– Z naszych obserwacji wynika, że Polacy na pewno lubią się śmiać i potrafią to robić. Doświadczamy tego podróżując od Zgorzelca po Włodawę i od Helu po Tatr szadź. Na każdym występie namawiamy do śmiania się z siebie samego i ludzie w większości stosują się do naszych zaleceń, aczkolwiek co oni robią jak wrócą do swoich domów, to tego my już nie wiemy. Widać, że ludziom już najzwyczajniej w świecie zależy na tym, by być pogodnym. Ten truizm, że śmiech to zdrowie, to w końcu chwyta.

Na polskiej scenie w ostatnich latach nastąpił istny wysyp satyryków, choć liczących się kabaretów jest ledwo kilka. Ile poświęceń i pracy musieliście włożyć, aby dostać się do ścisłej czołówki?
– Być może kluczem do takiej naszej pozycji było nie chorobliwe parcie na popularność i sukces, ale po prostu czysta, nieskalana niczym zabawa. Bo tak po prawdzie, to występ na Pace 2003, kiedy to rozpoczęliśmy naszą przygodę z kabaretem, bardziej był wygłupem i szaleństwem niż startem w konkursie. Do dzisiaj na tym wygłupie i szaleństwie ciągniemy swój sukces. Poza tym jesteśmy pierońsko oczytani.

Zróbcie proszę ukłon w stronę konkurencji i powiedzcie, kto na polskiej scenie jest waszym ulubieńcem…
– Kłaniamy się w pas konkurencji, a na polskiej scenie naszymi ulubieńcami są panowie techniczni, po waszemu: Staff, nie mylić ze Stuff, bo wiadomo…

Lider Pomarańczowej Alternatywy – Waldemar „Major” Frydrych głosił teorię, że rzeczywistość jest tak absurdalna, że sama w sobie jest dziełem sztuki. Jaki jest wasz przepis na skecz, przy którym można uśmiać się aż po pachy?
– Przede wszystkim robimy to, co śmieszy nas samych i bardzo pilnujemy, żeby, niechcący nawet, nie skopiować czegoś, co ktoś, gdzieś, kiedyś już zrobił. Można też kucnąć, do pach jest wtedy bliżej niż dalej.

Grupa „Łowcy B” postawiła w swojej sztuce bardziej na mimikę i gesty niż dialogi. Czyżby opowiadanie dowcipów wychodziło powoli z mody?
– No i to jest właśnie dobry moment, aby obalić opinię, która z niezrozumiałych dla nas powodów krąży od kilku już lat w świecie. Owszem, są gesty oraz mimika, ale to bynajmniej nie jest element dominujący naszego spektaklum. Być może takie pantomimiczne skojarzenia mają ci, którzy mało nas znają i widzieli tylko szczątkowe fragmenty nas na scenie. My słowo lubimy, szanujemy i eksploatujemy na sto dwa.

Gdyby nadarzyła się okazja, jaki dowcip zrobilibyście brytyjskiej królowej?
– Zrobilibyśmy jej Benny Hill’a (śmiech).

rozmawiał Tomasz Ziemba / Fot. arch. ŁOWCY B.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Każdego śmieszy co innego >>

author-avatar

Przeczytaj również

Zwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotnisku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj