Życie w UK
Decyzja o poddaniu się izolacji po otrzymaniu pozytywnego wyniku w kierunku Covid-19 będzie należeć do pracownika lub pracodawcy?
Fot. Getty
Rząd Borisa Johnsona planuje znieść wszystkie restrykcje związane z Covid-19, w tym także nakaz samoizolacji w razie otrzymania pozytywnego wyniku testu w kierunku koronawirusa. Ale czy to oznacza, jak zasugerował właśnie minister ds. biznesu, Paul Scully, że decyzja dotycząca pozostania z covidem w domu lub przyjścia do pracy, będąc zarażonym, będzie już wkrótce zależeć wyłącznie od pracodawcy/pracownika?
Rząd Borisa Johnsona zamierza wdrożyć strategię „życia z wirusem” i znieść od tego tygodnia wszystkie covidowe restrykcje. Ale czy to oznacza, jak zasugerował właśnie na antenie Sky News minister ds. biznesu, Paul Scully, że decyzja o tym, czy poddać się samoizolacji po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa, czy też przyjść zarażonym do pracy, będzie od teraz zależeć wyłącznie od pracodawcy/pracownika? Czy podwładni będą mieli „prawo” bez żadnych konsekwencji pojawiać się w pracy, pomimo choroby, tak jak to czasem robią, chorując na grypę? – Ważne jest, abyśmy przestali już wreszcie pracować tak, jak podyktuje nam rząd – zaznaczył minister. Ale, zapytany o to, czy chciałby, żeby jego pracownik przyszedł do pracy chory, Paul Scully odpowiedział: – Tak jak w przypadku każdej choroby, każdej choroby zakaźnej, powiedziałbym, żeby został w domu.
Decyzja o przyjściu do pracy chorym będzie decyzją podejmowaną przez pracodawcę lub pracownika?
Paul Scully przyrównał chorowanie na Covid-19 do chorowania na grypę. Na antenie Sky News minister powiedział, że gdy pracownik ma grypę, to oczekuje się od niego, że zostanie w domu, ale że to ostatecznie „zależy od niego samego lub od pracodawcy”. Minister wytłumaczył także na antenie Times Radio, dlaczego rząd nie może sobie pozwolić na udostępnianie obywatelom darmowych testów przeciwko Covid-19, które kosztują państwo £2 mld miesięcznie. – Nie testujemy na grypę, nie testujemy pod kątem innych chorób i jeśli warianty nadal będą tak łagodne, jak Omikron, to pojawia się znak zapytania, czy ludzie będą się w ogóle poddawać tym regularnym testom. Ale jeśli pracodawcy będą chcieli płacić za testy i kontynuować system testów w swoim miejscu pracy, to w tym momencie będą musieli za nie zapłacić – powiedział.