Praca i finanse
Brytyjski emeryt latami oszukiwał państwo. Ile na tym zarobił?
Pewien emeryt przez lata oszukiwał państwo dorabiając "na boku", podczas gdy przez ten cały czas pobierał emeryturę w wysokości 37 tys. funtów.
71-letni Roy Taylor od kilku lat dostawał od państwa pieniądze, ponieważ utrzymywał, że jego zdrowie nie pozwala mu na podjęcie pracy. Okazało się jednak, że nie była to prawda, ponieważ Taylor potajemnie pracował roznosząc dokumenty. Wytropili go i nagrali podczas wykonywania pracy w Departamencie Pracy pracownicy socjalni. Tym samym zdemaskowali emeryta oszusta.
Uwaga kierowcy! Aż 2,5 tysięcy funtów kary za łyse opony
Taylorowi zostały postawione zarzuty oszustwa oraz nakazano mu zwrócić pieniądze, które otrzymał od państwa. Przed sądem powiedział, że teraz będzie musiał sprzedać swój udział w domu w Somerset, żeby spłacić dług. Zeznał również, że na swojej pracy zarabiał 35 funtów tygodniowo mimo tego, że cały czas pobierał pieniądze.
Został uznany winnym oszustwa, ale postanowił się odwołać od tego wyroku. Sąd jednak oddalił jego apelację i nakazał zwrócić kwotę ponad 37 tys. funtów. Wcześniej Taylor twierdził, że dom, w którym mieszka nie należy do niego, a do jego teściowej, ponieważ to ona za niego zapłaciła. Zaprzeczył też, że ma jakoby połowę udziału w tej nieruchomości.
Polski ksiądz postawił się brytyjskiej policji i… wygrał!
Sędzia William Davis i Sir David Maddison oddali jego apelację. Lord Justice Hamblen powiedział w sądzie, że rejestr gruntów stwierdza jasno, że zarówno dom i ziemia, na której stoi należy do Roy'a Teylora oraz jego żony. Rejestr nie wspomina za to nic o teściowej Taylora, która miałaby posiadać nieruchomość.