Życie w UK
Boris Johnson pochwalił Partię Brexit za wywieranie nacisku na UE. I… nie wykluczył współpracy z Nigelem Faragem
Fot. Getty
Podczas swojej pierwszej wizyty w Szkocji nowy premier Boris Johnson pochwalił Nigela Farage'a i jego Partię Brexit za wywieranie nacisku na Unię Europejską. Johnson nie wykluczył także, że w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty będzie z Faragem… współpracował.
Po starciu z pierwszą minister Szkocji Nicolą Sturgeon w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Boris Johnson w ciepłych słowach wypowiedział się o Partii Brexit Nigela Farage'a. Nowy szef rządu nie ukrywa, że Partia Brexit może sporo namieszać w Parlamencie Europejskim, a tym samym nakłonić Brukselę do ponownego otworzenia negocjacji ws. Brexitu. Johnson jest też zdania, że znacząca liczba posłów, która dostała się do Parlamentu Europejskiego z ramienia Partii Brexit, może wywrzeć na Unię dodatkową presję, aby ta osiągnęła porozumienie z UK ws. opuszczenia Wspólnoty przed 31 października tego roku. A przypomnijmy, że do PE dostało się aż 29 posłów z ugrupowania Nigela Farage'a.
Oni nie chcą, żeby ta sytuacja trwała. Jest duża presja z obu stron, aby tę sprawę załatwić, a my wyjdziemy, z umową lub bez umowy, 31 października – zaznaczył Johnson, który tuż po przejęciu schedy po Theresie May zagroził Brukseli, że UK opuści Wspólnotę bez umowy i bez zapłacenia tzw. „divorce bill” w wysokości £39 mld, jeśli UE nie zgodzi się na usunięcie opcji „backstop” z obecnej i jakiejkolwiek przyszłej umowy. – W Strasburgu zasiada 29 członków Partii Brexit, nie do końca pełnych Ody do Radości – dodał przewrotnie Johnson, przypominając tym samym zachowanie kolegów Nigela Farage'a, którzy podczas inauguracyjnej sesji Parlamentu Europejskiego stanęli tyłem w trakcie odgrywania hymnu UE.
Nie przegap: Nigel Farage powiedział, że Brexit jest warty rozpadu Wielkiej Brytanii
Tymczasem, niespodziewanie, wywołany przez Borisa Johnsona Nigel Farage skrytykował „Brexit Plan” nowego rządu. Kontrowersyjny polityk stwierdził, że Boris Johnson chce nabrać Brytyjczyków, iż usunięcie opcji „backstop” z umowy wynegocjowanej przez Theresę May będzie równoznaczne z osiągnięciem zupełnie nowego porozumienia z Brukselą. Tymczasem, jak zaznaczył Farage, to będzie ta sama, niekorzystna według niego dla Brytyjczyków umowa, bez zaledwie jednego fragmentu.