Bank of England nie ruszył stóp procentowych – co to oznacza dla zarabiających w funtach?

Nie tego się spodziewano – Bank of England wbrew oczekiwaniom nie obniżył stóp procentowych. Ich wartość utrzymała się na poziomie 0.5%. Co oznacza to dla przeciętnego poddanego królowej?

A general view shows a door at the Bank of England (BOE) in the City of London. The Bank of England kept Thursday its interest rate at 0.50 percent, but signalled a possible August cut in response to Britain’s vote to exit the EU. At its first monetary policy meeting since the June 23 referendum […]

Za nie ruszaniem stóp procentowych głosowało 8 członków Komitetu Polityki Monetarnej. Tylko jeden był przeciw.

Po dużych spadkach funta w obliczu wyników referendum 23 czerwca brytyjska waluta nieco się umocniła w ostatnich dniach. Szczególnie dramatyczne były notowania z początku minionego tygodnia, gdy kurs zanotował najniższy wynik od 2014 roku. Wiele wskazuje na to, że decyzja centralnego banku na Wyspach była podyktowana właśnie dbałością o funta.

Gdyby stopy procentowe zostały obniżone rynek walutowy mógłby zareagować podobnie, a na dalsze tracenie na wartości waluty UK Bank of England nie chciał sobie pozwolić. Zresztą, jak wiadomo “co nagle, to po diable”, a nie dysponując odpowiednią ilością danych na temat spadku działalności gospodarczej w wyniku Brexitu nie chciano podejmować pochopnych decyzji.

Wieża Eiffla w płomieniach. Kolejny zamach? [wideo]

Może sierpień okaże się lepszym momentem na wprowadzenie zmian? Szczególnie, że właśnie wtedy opublikowany zostanie raport o inflacji oraz prognozy dotyczące gospodarczej przyszłości UK.

Działanie Bank of England, a raczej jego brak, rozczarowały inwestorów. Liczona, że cena brytyjskiego pieniądza spadnie o 25 punktów bazowych. Ponad 80 procent analityków oczekiwało, że nastąpią cięcia. Pierwsze od prawie siedmiu lat, dodajmy. Nic takiego jednak się nie stało.

Polityk chce deportować muzułmanów przestrzegających prawa szariatu

Świat finansów negatywnie ocenia bierność w tej kwestii. Mark Carney jednak broni postawy BoE podkreślając, że znacznie poważniejszym problemem gospodarki w tym momencie jest popyt na kredyt, niż brak możliwości finansowania go przez banki. Przekonuje, że kiedy polityczna zawierucha woków funta nieco ucichnie jego kurs się ustabilizuje.