Afera na lotnisku Heathrow! Ochrona kazała wyrzucić 15 litrów mleka matce

Poniżona i wściekła matka opisała na Facebook`u swoją historię, która natychmiast został podchwycona przez brytyjskie tabloidy.

Jessica Coakley Martinez leciała z Londynu do Kalifornii. Praca Amerykanki wymaga częstych podróży przez Atlantyk, a że jest matką ośmiomiesięcznego niemowlęcia nauczyła się odciągać pokarm z piersi, aby móc wieczorem nakarmić swojego synku. Wiadomo, potrzeba matką wynalazku, choć według przepisów na pokładzie samolotu nie może znaleźć się mleko z piersi matki, jeśli nie podróżuje ona ze swoim dzieckiem. Poza tym jej ilością muszą być “rozsądne” (cokolwiek miałoby to znaczyć).

Idzie jednak o mleko w stanie płynnym, a Martinez przewoziła jej zamrożone na kość. Poproszona przez obsługę terminala numer 5 była gotowa pozbyć się ¼ „zapasów”, które były właśnie w stanie płynnym, ale nie mogła zrozumieć dlaczego kazano jej wyrzucić mleko zamrożone.

Temat numeru: Polski Kopciuszek i brytyjski książę

„Do tej pory podróżowałam z tymi wielkimi torbami przez cztery różne kraje. Za każdym razem musiałam je wyciągać, pokazywać celnikom i lotniczej obsłudze, tłumacząc co w nich przewożę. Było to uciążliwe, ale kiedy tylko dowiedzieli się co w nich przewożę, nie robili problemów.

Na Heathrow było inaczej. Tu zmusiliście mnie do wyrzucenia prawie 15 litrów mojego mleka do kosza. Zmusiliście mnie, abym pozbyła się dwutygodniowego zapasu jedzenia dla mojego syna” – czytamy w rancie wysmażonym przez rozgniewaną matkę.

Atak nożownika w londyńskim metrze

Kobieta nie próbowała zabrać na pokład niczego nielegalnego. Nie wykłócała się o flaszkę perfum czy butelkę wina, tylko o pokarm dla swojego dziecka. Spokojnie prosiła, nawet błagała, ale nic nie mogła wskórać. A jak władze Heathrow zareagowały na jej skargę w mediach społecznościowych? Przedstawiciel lotniska zapowiedział, że żadne oficjalne oświadczenie się nie pojawi, a wszystkich zainteresowanych tą sprawę odesłał… do sekcji FAQ strony internetowej Heathrow.

Świadoma lotniczych regulacji w tej kwestii Martinez uważa je niesprawiedliwe i krzywdzące. Czy uważacie, że trzeba je zmienić?