Życie w UK
14-letni milioner z UK – na czym zbił swoją fortunę?
To historia niczym z podręczników do ekonomii w klasycznym stylu "od zera do milionera", która udowadnia, że nie trzeba być ani wybitnie uzdolnionym, posiadać dyplomów ekskluzywnych szkół, ani zaczynać z wielkim kapitałem, aby odnieść sukces. Ba, nie trzeba być nawet pełnoletnim!
Zaczęło się od pomysłu, a były nim naklejki, które miały przypominać brytyjskim kierowcom o opłaceniu podatku drogowego. Harvey Millington z Taunton miał ledwie 13 lat gdy na niego wpadł i niezwłocznie zabrał się za wcielanie swojej myśli w życie. Szybko okazało się, że pomysł chwycił. W dwa miesiące od rozpoczęcia produkcji sprzedano 400 naklejek, a każda z nich kosztowała 4 funty. Bez pomocy ojca się nie obyło, ale Harvey bardzo szybko dorobił się niemałej kwoty sięgającej kilkuset tysięcy funtów.
Zima nie tylko przyszło do UK, ale SPARALIŻOWAŁA część dróg w kraju (mamy zdjęcia!)
Co zrobić z takim zarobkiem? Przepuścić na zabawki, przyjemności i inne słodycze? O nie! Harvey, jak na rasowego biznesmena przystało postanowił zainwestować! I to rozsądnie, bo w ziemię, która jak wiadomo jest jedną z najpewniejszych lokat kapitału. Za około 2 miliony funtów nabył trzy akry, które zamierza przekształcić w ekskluzywne pole kempingowe.
Ojciec Harvey`a, 46-letni Howard, który pracuje jako ogrodnik, przyznaje, że nie spodziewał się, że przedsięwzięcie jego syna okaże się aż takim sukcesem. "Nauczyłem go szacunku do ciężkiej pracy, którą można wiele w życiu osiągnąć, ale nie sądziłem, że w takim młodym wieku osiągnie taki sukces" – komentował na łamach brytyjskiej prasy.
Cała ta historia ma iście zaskakujące zaskoczenie, bo dzieciak z Taunton wcale nie chce zostawać rekinem biznesu w przyszłości. Ma zupełnie inne plany, bo, gdy dorośnie, chce pracować w… policji.