Życie w UK
1 na 5 mieszkańców UK skarży się, że na skutek lockdownu ucierpiały ich relacje z rodziną lub znajomymi. U Was jest podobnie?
Fot. Getty
Epidemia koronawirusa i ogólnokrajowy lockdown sprawił, że wiele rzeczy musieliśmy sobie poukładać od nowa. Niestety, co piąty mieszkaniec Wysp przyznaje, że na skutek COVID-19 i wprowadzonych obostrzeń mocno ucierpiały ich relacje z rodziną lub znajomymi.
O tym, w jaki sposób COVID-19 wpłynął na relacje między ludźmi, możemy przeczytać w najnowszym badaniu społecznym przeprowadzonym przez University College London. Okazuje się, że co 5. mieszkaniec Wysp odczuwa negatywne skutki pandemii w zakresie utrzymania dotychczasowych przyjaźni/znajomości z ludźmi spoza swojego gospodarstwa domowego. Większość tych ankietowanych przyznała, że do takiej sytuacji doprowadził w ostatnich kilku miesiącach nakaz utrzymania ścisłego dystansu społecznego, w tym, przez jakiś czas, zakaz jakichkolwiek spotkań z osobami spoza domu.
Skutki lockdownu
Ale lockdown negatywnie wpłynął także na nasze relacje z ludźmi, z którymi tworzymy gospodarstwo domowe. Taka sama liczba respondentów, 20 proc., potwierdziła, że na skutek COVID-19 pogorszyły się ich relacje ze współlokatorami (dotyczy to przede wszystkim ludzi młodych, którzy nie utworzyli jeszcze rodziny). Niewiele mniej badanych, bo 18 proc., przyznało, że od końca marca pogorszeniu uległy ich stosunki z partnerem/małżonkiem.
Praca w UK
Najgorzej jednak lockdown wpłynął na nasze relacje ze współpracownikami. Badanie UCL wykazało, że aż 25 proc. mieszkańców UK postrzega obecnie w gorszym świetle niektórych swoich kolegów z pracy, pomimo tego (albo właśnie dlatego), że duża część pracy była przez nich w ostatnim czasie wykonywana w trybie zdalnym. Na koniec jednak warto zauważyć, że większość ankietowanych potwierdziła polepszenie się w trakcie lockdownu stosunków z sąsiadami. Dotyczy to zwłaszcza ludzi nieco starszych, w wieku 30-59 lat.
– Nasze badanie pokazuje, że lockdown miał znaczący wpływ na relacje międzyludzkie, zarówno na osoby zamknięte razem, jak i na te, które przez ten czas nie mogły się widywać – powiedziała dr Daisy Fancourt z UCL, cytowana przez „The Independent”. – [Problem] dotyczy zwłaszcza osób ze zdiagnozowanymi problemami ze zdrowiem psychicznym i młodszych dorosłych, a także osób o niższych dochodach, pracowników kluczowych czy osób mieszkających razem z dziećmi – oni wszyscy muszą stawić czoła większej presji finansowej lub psychicznej, a te zaostrzyły się jeszcze w czasie lockdownu – dodała.