Życie w UK
Zostać w UK czy wracać do Polski? Reportaż BBC o dylematach polskich rodzin
Zostać czy jechać? Z tym pytaniem reporterzy BBC zwrócili się do dwóch imigranckich rodzin, które w obliczu Brexitu zastanawiają się nad swoją przyszłością w Zjednoczonym Królestwie…
Zegar bezlitośnie tyka. Z każdym dniem moment, w którym Wielka Brytania opuści Unią Europejską zbliża się nieuchronnie. Dziesiątki tysięcy polskich rodzin mieszkających w UK zadają sobie pytanie "co dalej". Jedną z nich jest rodzina Wacława Wiatra, która na Wyspach przebywa od 12 lat.
Mężczyzna, który pracuje dla firmy inżynieryjnej w Wellingborough w hrabstwie Northamptonshire podjął decyzję o powrocie do Polski. Po kieszeni mocno uderzył go niski kurs wymiany funta na złotówki, ale nie tylko on. "Ceny dosłownie wszystkiego wystrzeliły w górę, koszty zakupów niezbędnych do życia rzeczy są teraz znacznie wyższe" – komentował w materiale BBC. "Nie jeździmy już do Tesco czy Sainsbury na zakupy, wybieramy tańczego Lidla albo Aldi. Tygodniowo wydajemy od 120 do 150 funtów" – wylicza.
Z OSTATNIEJ CHWILI: W jednej z największych szkół podstawowych w Londynie wybuchł pożar
Za powrotem do Polski przemawiają niższe ceny w sklepach i lepsza koniunktura na rynku. "Ceny paliw w Polsce są znacznie niższe. Nie tylko płacę około funta za jeden litr, ale w tej cenie znajdują się również podatki, które w UK musiałbym zapłacić osobno. Poza tym z roku na roku rośnie council tax, który w Polsce w takiej formie nie obowiązuje. To kolejna oszczędność" – wymienia bohater artykułu.
Kiedy Wacław Wiater zaczął szukać pracy w Polsce, podobnej do tej, którą wykonywał w UK, był wręcz zszokowany nie tylko tym, jak łatwo mu poszło, ale i wynagrodzeniem, które mu zaoferowano. Pierwsze dwie firmy, do których wysłał swoje CV natychmiast odpowiedziały na jego aplikację. Po kilku telefonach i rozmowie na miejscu, w zaledwie dwa dni miał na stole naprawdę dobre oferty. Z punktu widzenia pana Wacława prawdziwe okazały się diagnozy, mówiące o tym, że w pewnych sektorach polskiej gospodarki po prostu brakuje rąk do pracy i pracodawcy zabijają się o pracownika.
Polscy emigranci z całego świata dyskutują nad tym, jak promować Polskę
W artykule BBC zestawiono losy rodziny Wiatrów z rumuńską rodziną Ioana Hoza, który pracuje dla firmy logistycznej w Daventry. Mężczyzna zaczynał od pracy na nocnej zmianie w magazynie, a skończył na stanowisku IT analyst i spełnił swój brytyjski sen. W jego rodzimej Rumunii nie było bo to możliwe. Hoza do UK sprowadził swoją żonę i rodzinę, zbudował dom i nie zamierza wracać do ojczyzny.