Życie w UK
Brexit: Theresa May nie wyklucza unii celnej – informuje Downing Street. Czeka nas kolejna fala dymisji w rządzie?
Fot: Getty, Facebook
Rzecznik Theresy May przyznał, że premier może zgodzić się na pozostanie w unii celnej, jeśli miałoby to uratować Brexit. Według "The Independent", rzecznik premier aż czterokrotnie odmówił wykluczenia tego, że szefowa rządu przychyli się do centralnego żądania laburzystów.
Najnowsze doniesienia z Downing Street z pewnością rozwścieczą sporą część konserwatystów i być może doprowadzą do nowej fali dymisji w gabinecie premier: – "Nie mogę wyprzedzić tego, co wyjdzie z rozmów" – powiedział rzecznik, zapytany, czy Theresa May jest "gotowa" zgodzić się na centralne żądanie Jeremy'ego Corbyna. Na dalsze pytania dotyczące rozmów międzypartyjnych, rzecznik odpowiedział: – "Nie mogę przewidzieć, dokąd dojdziemy, będziemy musieli poczekać i zobaczyć".
CZYTAJ TAKŻE: Zobacz, jakie są najważniejsze punkty sporne rozmów międzypartyjnych
Julian Smith, szef ds. dyscypliny partyjnej torysów, powiedział, że nie ma szans na zawarcie umowy bez poparcia laburzystów oraz że rząd może "utonąć", jeśli znów spróbuje przeforsować umowę bez głosów Partii Pracy. Według "The Independent", podczas wtorkowego posiedzenia rządu Smith miał sugerować, że zgoda na unię celną jest ostatnią deską ratunku dla rządu.
Rzecznik premier, pytany, czy Theresa May nadal wyklucza unię celną, wielokrotnie odmawiał odpowiedzi, mówiąc tylko: – "Znacie jej poglądy na ten temat". Rzecznik powiedział również: – "Nadal uważamy, że to, co wynegocjowaliśmy, daje nam korzyści unii celnej, pozwalając jednocześnie Wielkiej Brytanii na niezależną politykę handlową". Rzecznik dodał też, że "kompromis po obu stronach" jest potrzebny, aby rozmowy międzypartyjne ws. Brexitu zakończyły się powodzeniem.
Przypomnijmy, że Theresa May wyznaczyła termin zakończenia rozmów z laburzystami – jeśli rozmowy nie przyniosą żadnych istotnych efektów w przeciągu tygodnia, to nie będą dalej kontynuowane. Dodatkowo, konserwatystom zależy na wyjściu z UE jeszcze przed 23 maja, by uniknąć wyborów do Parlamentu Europejskiego. Presja terminu może być więc czynnikiem ułatwiającym szybkie znalezienie kompromisu między partiami.