Życie w UK
Jutro nadzwyczajny szczyt UE ws. Brexitu. Jaką decyzję podejmą przywódcy: twardy Brexit, przedłużenie, a może ‘flextension’?
Fot: Getty
W środę (10 kwietnia), Rada Europejska, składająca się z szefów państw i rządów członków UE, spotka się na drugim specjalnym szczycie ws. Brexitu. Przywódcy spotkają się na zaproszenie Donalda Tuska, przewodniczącego RE.
Pierwszy specjalny szczyt UE ws. Brexitu odbył się 25 listopada 2018 roku. Efektem tego nadzwyczajnego zebrania było porozumienie między rządem brytyjskim a UE27 w sprawie umowy brexitowej i deklaracji politycznej. Od tego czasu wynegocjowana przez Theresę May umowa została odrzucona przez Izbę Gmin już trzy razy, przez co nastąpiło dwutygodniowe – jak na razie – opóźnienie Brexitu.
Krótkie wydłużenie art. 50
21 marca, na jednym ze swoich regularnych szczytów, UE zaproponowała przedłużenie członkostwa UK w UE do 22 maja, aby umożliwić uchwalenie niezbędnych przepisów. Termin ten miał obowiązywać, jeśli Izba Gmin zaakceptuje umowę o wycofaniu do 29 marca. Ale Izba Gmin nie zaakceptowała umowy, więc Brexit został jak dotąd przedłużony tylko do 12 kwietnia. Aby nie doszło do twardego Brexitu, UK musiałaby jeszcze przed tą ostatnią datą nowy kierunek procesu opuszczenia UE.
Jak podaje "The Guardian", jednym ze sposobów, w jaki Brytyjczycy mogliby "wskazać drogę naprzód", byłoby osiągnięcie międzypartyjnego porozumienia rządu Theresy May z laburzystami. Porozumienie takie prawdopodobnie zakładałoby trwałą unię celną lub styl norweski. Dysponując jakimkolwiek porozumieniem z Partią Pracy – a być może nawet nie dysponując niczym – Theresa May w środę poprosi UE o krótkie wydłużenie art. 50 do 30 czerwca. UE wolałaby jednak, by UK opuściła Unię jeszcze przed wyborami do Europarlamentu, które odbędą się 23 maja.
Twardy Brexit?
Jeśli UK nie osiągnęłaby w tym tygodniu wewnętrznego porozumienia w kwestii kierunku, w jakim powinien pójść Brexit, Francja chciałaby, by dać Brytyjczykom znów zaledwie dwa tygodnie, a po tym czasie pozwolić już na twardy Brexit.
"Flextension"
Istnieje także nieco inne rozwiązanie. Jak powiedział Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, UE nie zamierza wykluczyć żadnego państwa członkowskiego. Ponieważ na podstawie dotychczasowych wydarzeń można sądzić, że istnieje niezbyt duże prawdopodobieństwo tego, że brytyjska Izba Gmin osiągnie w końcu kompromis gwarantujący uporządkowany Brexit, dlatego Donald Tusk zaproponował alternatywne rozwiązanie – tzw. "flextension". Miałoby to polegać na udzieleniu UK rocznego wydłużenie art. 50 z opcją wcześniejszego opuszczenia UE, w przypadku ratyfikacji umowy brexitowej. Pomysł ten nie znalazł jednak na razie znacznego poparcia wśród przywódców UE.
Długie opóźnienie Brexitu staje się nieco mniej popularną opcją wśród przywódców UE, ponieważ wielu z nich obawia się, że wewnętrznie podzielona Wielka Brytania byłaby wciąż trudnym partnerem w przedłużających się negocjacjach.