Hrabstwo Essex: Skandaliczne graffiti “Polish go home” oburza lokalną społeczność

Fot: "Echo News"

Rasistowskie Graffiti

Obraźliwe napisy szykanujące Polaków pojawiły się w Southend-on-Sea, niewielkim mieście nad Tamizą, leżącym około 65 km od centrum Londynu. Lokalna społeczność nie kryje się ze swoim oburzeniem.

Jak czytamy na łamach lokalnego serwisu "Echo News" na plaży East Beach w dzielnicy Shoeburyness doszło do bulwersującego aktów wandalizmu. Na budkach plażowych oraz pobliskich przystankach autobusowych nieznani sprawcy nabazgrali napisy szkalujące Polaków. Graffiti "polish go home" pojawiły się na wiatach, które ostatnio zostały odnowione dzięki składkom wiernych z pobliskiego kościoła Shoebury Baptist Church. "Odnowienie każdego z nich kosztowało nas dużo pracy" – komentował John Budge z Shoebury Residents Association. "Oprócz tego, że na jednym z nich znalazł się wulgarny napis, to jeszcze został on dość mocno uszkodzony" – dodaje.

PILNE: 19-letni Polak zadźgany nożem w Southend On Sea

"To graffiti stanowi zbrodnię z nienawiści i wszyscy członkowie naszej społeczności czują się nimi głęboko urażeni, ponieważ nic nie usprawiedliwia takiego postępowania" – kontynuuje Budge, który jest zaskoczony tym, że tego typu zachowanie miało miejsce w okolicy. "To naprawdę niepokojące, że coś takiego się wydarzyło. Mogę mieć tylko nadzieję, że policja wykryje sprawców i odpowiednio ich ukarze."

Niektóre z obraźliwych napisów, które zostały napisane na budkach plażowych, zostały już usunięte. Nie było to łatwe, jak relacjonuje Peter Grubb, właściciel firmy Uncle Tom’s Cabin. "Tego typu zachowanie jest zupełnie niedopuszczalne w kraju, który otwiera swoje drzwi dla turystów i imigrantów, którzy przyjeżdżają tu, aby żyć i pracować latami. Podobnie, jak antysemityzm, jest to nie do przyjęcia. Co ciekawe, w zeszłym roku miało miejsce podobne wydarzenie i styl pisma wydaje się identyczny" – kończy Grubb.

Brutalnie pobił i zostawił w zaułku na śmierć Polaka – sąd skazał go na 17 lat więzienia

W sprawie tych skandalizujących wybryków władze Southend Council odmówiły komentarza, ale potwierdziły, że usuną ksenofobiczne napisy w terminie do miesiąca od zgłoszenia.