Życie w UK
Jeden tatuaż dziennie – to sposób pewnego Brytyjczyka na lockdown. Tak dziś wygląda
Fot. Instagram
33-letni Brytyjczyk miał problemy z odnalezieniem się w domu w trakcie lockdownu, dlatego postanowił sobie robić każdego dnia jeden tatuaż. Mężczyzna przyznaje jednak, że wygląda już jak ser z niebieską pleśnią oraz że za niedługo zabraknie mu miejsca na skórze do tatuowania.
Chris Woodhead z Walthamstow (północno – wschodni Londyn) od zawsze był miłośnikiem tatuaży i ze sztuką tatuowania związał też swoje życie zawodowe. Do czasu wybuchu epidemii 33-letni Brytyjczyk miał ok. 1000 różnych tatuaży, z których ponad 400 wykonał jego najlepszy przyjaciel. Od 19. roku życia Woodhead wzorowało się też na ikonie brytyjskich fanów tatuażu – Duncanie X, który ma wytatuowane całe ciało.
- ZOBACZ: Horoskop dla wszystkich znaków zodiaku na maj 2020 – SPRAWDŹ, co zostało zapisane w gwiazdach!
Gdy rozpoczął się lockdown Chris Woodhead musiał się udać na przymusowy urlop i niestety szybko stwierdził, że izolacja bardzo źle wpływa na jego psychikę. Aby zatem poradzić sobie z przymusem siedzenia w domu i nie zajadać powstałego wskutek tego stresu, Brytyjczyk postanowił każdego dnia zrobić sobie jeden tatuaż. W ten sposób ciało 33-latka pokryło kolejnych 40 malunków, w tym wizerunek skaczącego tygrysa dla uczczenia „Króla Tygrysów” – filmu wyświetlanego na Netflixie, który właśnie skończyła oglądać ciężarna partnerka mężczyzny, a także logo japońskiej firmy produkującej majonez – Kewpie.
- EuroMillions: Stolarz zgarnął gigantyczną wygraną! Nie wierzył własnym oczom, więc pojechał do rodziców…
– Chcę, aby to były dobre tatuaże, ale żeby nadal były one ekscytujące i realistyczne, to miejsca na tatuaże pozostało mi jeszcze prawdopodobnie na ok. miesiąc – wyznał Chris cytowany przez BBC. Ale chwilę później dodał z rozbrajającą szczerością: – Jeśli mam być naprawdę szczery, to wyglądam absurdalnie – wyglądam jak kawałek niebieskiego sera. Pozostało mi niewiele miejsc, do których mogę właściwie dotrzeć.