Życie w UK
Wywiózł dziewczynę do lasu i zostawił przywiązaną do drzewa, bo… nie została u niego na noc
„Wszystko dlatego, że nie chciałam zostać u niego na noc” – mówi dziś Sophie Lazell, 26-latka, która dwa lata temu przeżyła prawdziwy koszmar. Dziewczyna została porwana przez własnego chłopaka – tylko dlatego, że nie zgodziła się nocować u niego po wspólnie spędzonym dniu.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się dwa lata temu w Hampshire. 24-letnia wówczas Sophie przez cały dzień bawiła się w towarzystwie swojego chłopaka. Wieczorem – nie słuchając jego namów, by zanocowała w jego domu – wróciła do siebie.
Partner dziewczyny wpadł przez to w szał. Tej samej nocy włamał się do jej domu, związał ją i wywiózł do opuszczonego kamieniołomu za miastem, przez cały czas strasząc ją, że „wykopał już dla niej grób”. Gdy dotarli na miejsce, rozebrał 24-latkę i przywiązał do drzewa, po czym odjechał.
Dziewczynie cudem udało się wyswobodzić z warstwy więzów, którymi unieruchomił ją chłopak. Ostatkiem sił dotarła do najbliższego domu. Stamtąd, posiniaczoną i przemarzniętą, zabrała ją karetka.
Jej oprawca został skazany na 20 miesięcy więzienia. Sąd zadecydował także o wydaniu dla niego pięcioletniego zakazu zbliżania się do Sophie.