Styl życia

Wywiad: Sutasz – biżuteria dla wymagających

Gdy już zadbasz o ciało, aby było piękne i jędrne, pomyśl o ozdobach, które dodadzą ci blasku i sprawią, że twój styl nabierze charakteru. O misternej i niezwykle efektownej biżuterii sutaszowej rozmawiamy z Anetą Muckus, jedną z ekspertek Warsztatów „Panorama Piękna”.

Wywiad: Sutasz – biżuteria dla wymagających

Skąd u Pani zamiłowanie do tak pięknego rękodzieła, jakim jest biżuteria z sutaszu?

Odkąd sięgam pamięcią, robię biżuterię i nie tylko. Już jako dziecko robiłam korale z pestek jabłek. Kiedy byłam nastolatką właściwie nie było w sklepach niczego, kradłam prześcieradła mamie, szyłyśmy ubrania z pieluch tetrowych, flaneli, które ojciec przynosił z pracy, a nawet wstążek do włosów. Farbowało się je na różne sposoby i szyło z nich sukienki i spódnice. Ozdabiało tym, co było do zdobycia, nawet makaronem – takie to były czasy. Nosiłam ozdoby z farbowanych bandaży przeplatanych kolorowymi nićmi. Trzeba było kombinować, bo w sklepach nic nie było. Robiły tak wszystkie moje koleżanki, tylko ja z tego nie wyrosłam. Nadal kombinuję, robię na drutach, wyszywam haftem krzyżykowym, robię też biżuterię z filcu. Sutasz jest moim najmłodszym dzieckiem, i zarazem najbardziej wymagającym, jednak efekty bardzo cieszą oko.

Czyli jest Pani samoukiem?

Tak, jestem samoukiem: kombinuję, pruję i tak od nowa, zdarza mi się, że zachwycę się jakąś włóczką, ale prace wykonane na niej tradycyjnie – tak jak podaje wzór – zupełnie mi nie odpowiadają i wtedy zaczynam kombinować. Lata zabaw fakturami i różnym materiałem pozwalają na dość swobodne traktowanie biżuterii, osobiście lubię, gdy jest duża.

Technika sutaszu jest bardzo pracochłonna – ile czasu zazwyczaj trwają prace nad biżuterią? Nad którym z tych arcydzieł pracowała Pani najdłużej?

To prawda, sutasz jest wymagający, nie można tak jak przy filcu czy drutach robić go, oglądając telewizję – wymaga koncentracji i cierpliwości. Z czasem bywa różnie, w zależności od tego, ile go mam, ale bywa tak, że zarwę cała noc, bo nie potrafię odłożyć pracy na później. Najpierw trzeba wykonać projekt, wszystko przemyśleć, szczególnie jeśli używam kamieni naturalnych, bo są ciężkie. Najbardziej denerwującą rzeczą na początku było plątanie się żyłki, ale już wypracowałam na to sposób. Bardzo ważne też jest, by podczas zszywania kilku sznurków na raz, ustawiać je idealnie prosto i nie za mocno ściskać, bo niektóre sznurki uciekną do tyłu oraz by małe koraliki były tej samej wielkości, ponieważ nawet małe różnice mocno widać. Para kolczyków, taka mniejsza, i bez czasu na impregnację, to kilka godzin szycia. Ale te większe, z bardziej wyszukanym wzorem, potrafią zająć nawet tydzień. To nie jest praca, którą da się tak naprawdę zamknąć w ramy czasowe. Można coś robić tygodniami, by było dopieszczone i dokładnie takie, jakie marzymy. Mam naszyjnik, nad którym praca trwała ponad miesiąc, bo koncepcja się co chwilę zmieniała.

Taka biżuteria dzięki swojej unikatowości oraz dowolności kształtu może być z powodzeniem ubierana na wielkie wyjścia, bale, a nawet ślub. Czy miewała Pani takie specjalne zamówienia?

Zdecydowanie taka biżuteria powinna być eksponowana na wielkie wyjście. Duże projekty, które często widzimy na wybiegach, idealnie pasują do jednolitych sukienek, nawet tradycyjna mała czarna nabiera nowego oblicza przy sutaszu. Dzięki temu, że projekty są robione tylko w jednej sztuce, kobieta czuje się wyjątkowa i ma pewność, że nie spotka innej w tym samym. Robiłam już projekty dla pani młodej tak, by wzór koronki był przeniesiony na biżuterię, sama również brałam ślub w takiej biżuterii, co prawda nie była tradycyjnie biała tylko czarna z kryształkami Svarowskiego, ale kto powiedział, że musi być biała. Jedno jest pewne: w takiej biżuterii, każda kobieta poczuje się wyjątkowa.

Tworzenie misternych ozdób wymaga nie lada wyobraźni – skąd czerpie Pani inspiracje dla swoich projektów?

Często jest tak, że robię projekt pod konkrety strój, czy na daną okazję, obserwuję też, co się dzieje na wybiegach, jakie kolory będą w danym sezonie noszone. Uwielbiam orientalne tkaniny i myślę, że w większości moich prac właśnie orient widać najbardziej. Czasami coś po prostu przyśni mi się w nocy. Głowę mam pełną pomysłów i chyba życie jest za krótkie, by je wszystkie zrealizować.

Czy podczas Warsztatów Piękna będzie można oglądać, przymierzyć i kupić Pani biżuterię? Czy szykuje Pani coś specjalnego?

Ponieważ zostałam zaproszona jako ekspert i wygłoszę prelekcje na temat trendów fryzjerskich na wiosnę, obiecałam uczestniczkom Warsztatów, że tym razem będę dostępna dla nich cały dzień, by móc służyć im pomocą. Jest to więc świetna okazja, by połączyć jedno z drugim i zaprezentować właśnie biżuterię. Będzie można porozmawiać o fryzjerstwie i przymierzyć biżuterię, oczywiście zainteresowane Panie będą mogły też nabyć ozdoby. Dla uczestniczek Warsztatów „Panorama Piękna” przygotowałam specjalne rabaty.

author-avatar

Przeczytaj również

Szkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościSzkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Gdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Łosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejamiŁosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejamiPolacy z Eccles oskarżeni o zamordowanie i poćwiartowanie 67-latkaPolacy z Eccles oskarżeni o zamordowanie i poćwiartowanie 67-latkaCo zmieniło się w ISA w 2024 roku?Co zmieniło się w ISA w 2024 roku?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj