Wielkie odchudzanie

 

Karnawał zbliża się wielkimi krokami. A i na sylwestra każda z kobiet bez względu na wiek i miejsce zamieszkania chce wyglądać szczupło i atrakcyjnie. Od tego nie ma wyjątków nawet w świecie show biznesu. Największego świra na punkcie swojego wyglądu ma chyba Victoria Beckham, której obwód talii jest taki sam jak głowy. Mimo tego żona Davida nie ma najmniejszego zamiaru przytyć ani grama i dlatego nieustannie kontroluje się z jedzeniem. Jej dzienne spożycie wynosi podobno 700-900 kalorii. Dodatkowo Posh Spice stosuje „regułę trzech kęsów” (dlatego też w święta nie pogardzi nawet pieczonym o zgrozo! w tłuszczu indykiem) i ćwiczy przez 45 minut dziennie. Cały świat już nie raz krytykował Victorię za jej wygląd, ale jak widać grochem o ścianę.

Nie lepsza jest także Mariah Carey, która dręczona obsesją młodości korzysta z dobrodziejstw fioletowej diety. Specjalny jadłospis, który ułożyła dla niej jej prywatna dietetyczka uwzględnia dania złożone jedynie z fioletowych warzyw i owoców. Podobno zapobiegają one ubytkowi kolagenu i spowalniają wiotczenie mięśni. Poprzednie eksperymenty żywieniowe takie, jak dieta rybna i zupna nie przyniosły żadnych rezultatów. Możemy się założyć, że fioletowe wynalazki też nie pomogą i piosenkarka pójdzie w końcu na odsysanie tłuszczu. Tak naprawdę to gwiazdy nie różnią się wcale od przeciętnych ludzi. Ich opowieści o dietach cud to tak naprawdę bajki wykreowane na potrzeby mediów, bowiem koniec końców i tak, albo się głodzą, albo odchudzają za pomocą skalpeli lub photoshopa. Aby schudnąć trzeba znaleźć dla siebie najlepszą dietę często metodą prób i błędów, mieć silną wolę i ruszać się trochę więcej niż podczas codziennej drogi do pracy. Rzecz jasna przez cały rok, aby potem nie katować się i nie płakać na myśl o sylwestrowej kreacji.