Życie w UK

W UK i w Polsce brakuje lekarzy, ale to Polacy lepiej radzą sobie z deficytem

Wielka Brytania zmaga się z deficytem lekarzy. Zgodnie z najnowszymi danymi OECD UK zajmuje 24 miejsce w Europie pod względem liczby medyków przypadających na tysiąc mieszkańców. W Polsce sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej – nasz kraj sklasyfikowano na ostatnim, 28. miejscu.

W UK i w Polsce brakuje lekarzy, ale to Polacy lepiej radzą sobie z deficytem

W UK na tysiąc mieszkańców przypada 2,8 lekarza, co w porównaniu z europejską średnią – 3,4, jest bardzo kiepskim wynikiem. W Polsce współczynnik ten jest jeszcze gorszy, bo o zdrowie tysiąca pacjentów troszczy się jedynie 2,2 lekarza.

Eksperci ostrzegają, że takie niedobory mogą mieć katastrofalny wpływ na zdrowie publiczne. Wyniki badań OECD skomentował wczoraj doktor Cliff Mann, przewodniczący College of Emergency Medicine, który przekonywał, że niedobory kadrowe przekładają się bezpośrednio na dłuższe kolejki do specjalistów. „Jeśli chodzi o oddziały ratunkowe, dłuższe oczekiwanie nie wchodzi w grę, co oznacza, że lekarze są zmuszani do pracy ponad swoje siły. W efekcie popełniają więcej błędów i tym samym, narażają zdrowie i życie pacjentów na szwank” – twierdzi Mann.

Specjaliści zaznaczają jednak, że sytuacja w brytyjskiej służbie zdrowia i tak jest lepsza niż jeszcze w roku 2000, kiedy na tysiąc pacjentów przypadało dokładnie dwóch lekarzy.

„Na początku XXI wieku większość lekarzy rozpoczynających pracę w UK pochodziła z zagranicy. Dzisiaj ten współczynnik jest już niższy, co potwierdza, że Wielka Brytania stara się w większym stopniu polegać na personelu medycznym wykształconym w kraju” – czytamy w raporcie OECD.

Doktor Mann twierdzi jednak, że kształcenie większej liczby lekarzy wcale problemu nie rozwiąże: „Z pewnością poprawi to dostępność opieki medycznej, ale z drugiej strony będzie dużym obciążeniem dla budżetu NHS” – twierdzi.

Ostatnie miejsce Polski w rankingu zdaje się nie martwic rodzimych przedstawicieli służby zdrowia. W odróżnieniu od Brytyjczyków twierdzą oni, że krajowy system, nawet pomimo wyraźnych braków i niskich wydatków na służbę zdrowia, jest wydajny. „[Na służbę zdrowia przeznaczamy] około sześciu procent PKB[…]. W innych państwach, tych bogatszych, są to dużo większe kwoty” – twierdzi profesor Mirosław Wysocki, dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia i dodaje: „Eksperci, którzy przyjeżdżają do nas np. z Wielkiej Brytanii są zdumieni niezwykłą poprawą stanu zdrowia Polaków w przeciągu 25 lat, w stosunku do tych niskich nakładów. Mimo tych całych słów krytyki, my nieźle wydajemy te małe pieniądze” – podkreśla Wysocki.

author-avatar

Przeczytaj również

Lokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinLokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od counciluOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od counciluOpóźnienia w podróży przez strajki i korki na drogachOpóźnienia w podróży przez strajki i korki na drogachUtrata pracy w Holandii i rozwiązanie umowyUtrata pracy w Holandii i rozwiązanie umowyPogoda w długi weekend. Jakie są prognozy?Pogoda w długi weekend. Jakie są prognozy?Wstępne wyniki wyborów lokalnych są druzgocące dla torysówWstępne wyniki wyborów lokalnych są druzgocące dla torysów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj