Życie w UK
W Birmingham zawalił się meczet. “Było widać tylko dym”
Meczet przy Walford Road w Birmingham zawalił się w poniedziałek w nocy. Budynek przechodził renowację, a w momencie zdarzenia nikt nie przebywał w środku.
Policja, po wstępnych oględzinach, stwierdziła, że zdarzenie nie będzie przedmiotem śledztwa i wykluczyła zamach, albo akt terrorystyczny.
Abid Shah, mieszkający po drugiej stronie ulicy, mówił, że zbudził go ogromny hałas, podobny do “przejeżdżającej wielkiej ciężarówki”, ale nie było słychać żadnej ekspozki. “Gdy wyszedłem na zewnątrz było widać tylko dym i kawałki cegieł porozrzucane po drodze” – relacjonuje bezpośredni świadek.
Straż pożarna West Midlands stwierdziła, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zawalenia, były trwające prace renowacyjne w budynku. Potwierdza to również Usman Khan, gospodarz meczetu, który powiedział, że w meczecie zmieniano drewniane konstrukcje, na betonowo – stalowe.
Specjalny oddział psów tropiących i helikopter zostały ściągnięte z Leicestershire, żeby pomóc w przeszukaniu gruzowiska. Na miejscu nie znaleziono żadnych rannych, co pozwala mieć nadzieję, że nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.
Z meczetu korzystać miało około 60 muzułmanów, którzy już wcześniej, z powodu remontu, musieli wybrać inne miejsce do religijnych spotkań.
Obecnie trwają prace, które mają oszacować możliwości i koszt odbudowy meczetu.