Życie w UK
Tragedia rodziny wstrząsnęła Wyspami. Prośby matki zignorowano, 8-latek zginął w drodze do szkoły
Adam Gilmour, 8-latek z Cloughmills w Irlandii Północnej, został potrącony przez samochód kiedy szedł do szkoły. Zmarł wskutek rozległych obrażeń.
Do tragicznego wypadku doszło rano, przed godziną 9. Chłopiec szedł do szkoły w towarzystwie pięciorga rodzeństwa i matki. W pewnym momencie w poruszających się nieoświetloną, pozbawioną pobocza trasą pieszych uderzył przejeżdżający samochód.
Na miejscu natychmiast pojawiły się karetki pogotowia i policja. Dzieci zostały przewiezione do szpitala, gdzie stwierdzono, że tylko jedno z nich nie odniosło obrażeń. Czwórka rodzeństwa i matka wciąż są pod opieką lekarzy w szpitalach w Belfaście, Antrim i Coleraine. 8-letni Adam zmarł.
18-letni kierowca samochodu, który wjechał w rodzinę, został aresztowany.
Matka błagała o pomoc
Tragicznego wydźwięku zdarzeniu dodaje fakt, że kilka tygodni wcześniej matka rodzeństwa apelowała o pomoc w pozyskaniu transportu szkolnego dla jej dzieci. Jak informowała lokalne władze, zbliżała się zima, a piesza droga do szkoły była dla maluchów coraz bardziej niebezpieczna. Ostrzegała, że jeśli w tej sytuacji nie zostaną podjęte żadne kroki, jej dzieci w końcu zostaną „zmiecione” przez kierowcę, który będzie pijany albo zwyczajnie nie zapanuje nad samochodem.
Sąsiedzi kobiety dodają, że codziennie przyprowadzała ona swoje potomstwo do centrum miasta, apelując o rozszerzenie transportu szkolnego o odleglejsze dzielnice.
Lokalne władze, które przyznają, że pamiętają wysiłki kobiety, są wstrząśnięte. Podobnie mieszkańcy miasta. „To urocze dzieci. Zadbane, dobrze wychowane. Wszyscy je lubili” – wspominają. Przyznają jednocześnie, że jako niewielka społeczność są bardzo zżyci i już teraz organizują wsparcie dla dotkniętej tragedią rodziny.