Życie w UK
Theresa May traci kontrolę nad swoim rządem. Co to oznacza dla Brexitu?
W najnowszym wywiadzie udzielonym Andrew Marrowi na antenie BBC Theresa May powiedziała, że jej rząd jest zjednoczony w zakresie misji budowania kraju, który będzie dobry dla każdego. Jednak trudno jest już znaleźć ludzi, którzy uwierzyliby w zapewnienia brytyjskiej premier.
Theresa May udzieliła wywiadu na antenie BBC tuż przed startem dorocznej konferencji programowej Partii Konserwatywnej, która w tym roku ma miejsce w Manchesterze. Rozmowa z Andrew Marrem miała wzmocnić Theresę May i pokazać, że jej przywództwo w partii jest niezagrożone, ale niestety obnażyła ona tylko wiele słabości pani premier.
Theresa May, zapytana o tarcia w łonie swojego rządu i o bunty przeciwko niej kolejnych ministrów, nie potrafiła jasno i wyraźnie uciąć tych spekulacji i pokazać, że to od niej zależy polityka rządu. W zamian za to Theresa May wybrała brnięcie w nieprawdę i zaczęła zarzekać się, że jej gabinet „jest zjednoczony w zakresie misji budowania kraju, który będzie dobry dla każdego.”
Parlament Europejski: Ochrona praw imigrantów z UE w Wielkiej Brytanii nadal niewystarczająca
Theresa May nie potrafiła też odpowiedzieć na pytanie dziennikarza, czy Boris Johnson jest „nieusuwalny”. A przecież od kilku tygodni w Wielkiej Brytanii spekuluje się, że obecny minister spraw zagranicznych przymierza się do objęcia fotela premiera i że ostatnie jego ruchy (w tym zarysowanie na łamach dziennika „The Telegrapgh” swojej wizji Brexitu) wskazują na to, iż szykuje on mocną kontrofensywę przeciwko obecnej premier.
Czy to już początek końca emigracji do Wielkiej Brytanii?
Theeresa May wręcz zignorowała pytanie Andrew Marra w sprawie tolerowania wybryków Borisa Johnsona, które zdecydowanie nie są zgodne z polityką rządu. – Odpowiedzmy tu sobie bardzo szczerze, co się dzieje w naszym rządzie. Mamy rząd, który jest zdeterminowany, żeby budować kraj, który będzie dobry dla wszystkich. A wie Pan co, Pan mówi o pracy Borisa i o mojej pracy, a ja myślę że ludzie, którzy oglądają ten program, są bardziej zainteresowani tym, co zrobimy z ich pracą i ich przyszłością, i przyszłością ich dzieci – zaznaczyła Theresa May, próbując właśnie w ten dziwaczny sposób wybrnąć z opresji.
Na obecny moment trudno jest zatem przewidzieć, czy Theresa May zdoła utrzymać fotel premiera do czasu oficjalnego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Jeśli natomiast schedę po niej przejmie Boris Johnson, to należy się spodziewać zupełnie nowego rozdania w negocjacjach z Unią Europejską odnośnie Brexitu.