Styl życia
Terrorysta chciał zaatakować zamek królewski w Windsorze, ale nawigacja wysłała go do… pubu!
Przed Pałacem Buckingham aresztowana mężczyznę, który chciał pierwotnie zaatakować zamek królewski w Windsorze mieczem samurajskim, ale którego nawigacja poprowadziła w zupełnie inne miejsce.
Mieszkający w Luton Mohiussunnath Chowdhury opuścił swój dom z zamiarem dokonania ataku na pałac w Windsorze. Żeby znaleźć dobrą drogę użył GPS-a, do którego wpisał stosowny adres, jednak urządzenie, zamiast wysłać go do siedziby brytyjskiej rodziny królewskiej, zaprowadziło go do… pubu!
Atak zamaskowanego nożownika w londyńskim Harrow
Po oczywistym błędzie nawigacji satelitarnej Chowdhury nie zrezygnował ze swojego planu i udał się do pałacu Buckingham, gdzie nadal chciał dokonać zamachu terrorystycznego przy pomocy samurajskiego miecza. Niedoszły zamachowiec zostawił po sobie nawet pożegnalny list, w którym napisał: "Kiedy będziecie to czytać, to będę już z Allahem".
"Królowa oraz jej żołnierze spłoną w ogniach piekielnych, jeśli pójdą na wojnę z muzułmanami i będą ich zabijać bez litości" – napisał w swoim liście Chowdhury .
26-letni Chowdhury został zatrzymany w piątek rano, gdy jeździł swoim samochodem w okolicy Constitution Hill. W momencie zatrzymania mężczyzna sięgnął po swój miecz i krzyknął "Allahu Akbar", po czym funkcjonariusze rzucili się na niego używając gazu łzawiącego. Podczas interwencji trzech policjantów doznało nieznacznych obrażeń.
Mężczyzna został oskarżony o przygotowywanie ataku terrorystycznego. Pierwsze przesłuchanie już się odbyło, natomiast kolejne odbędzie się 21 września. Obecnie zamachowiec pozostaje w areszcie.
W przygotowywanym ataku terrorystycznym na szczęście nie ucierpiał nikt z członków rodziny królewskiej. Nie wiadomo w jaki dokładnie sposób Chowdhury chciał przy pomocy miecza samurajskiego sforsować ochronę pałacu Buckingham, a następnie w gąszczu korytarzy i pomieszczeń znaleźć królową i ją zaatakować.