Życie w UK

Temat numeru: Polski seksbiznes na Wyspach!

Żadna praca nie hańbi, mówi stare polskie przysłowie. To wielkie szczęście, kiedy można robić to, co się lubi i jeszcze dostawać za to pieniądze. Na emigracji nie wszyscy pracujemy poniżej swoich kwalifikacji, nie wszyscy w wiecznym stresie idziemy do pracy. Kobiety, z którymi rozmawiałem, wyszły z założenia: jeśli ja mam to, czego mężczyźni potrzebują, i chcą za to zapłacić, to dlaczego z tego nie skorzystać. Biznes to biznes…

Temat numeru: Polski seksbiznes na Wyspach!

Temat Numeru

Zapewne wielu z nas przyjeżdżających do Polski na urlop, musi odpowiadać na pytania typu: Jak ci się wiedzie? Ile zarabiasz? Wielokrotnie, szczególnie mężczyźni zadają pytanie: „Czy to prawda, że Polki zagranicą są łatwe?”. Zapewne nie wszystkie, ale ja postanowiłem porozmawiać z tymi, które są łatwe i co więcej wcale się tego nie wstydzą, gdyż zrobiły z tego źródło całkiem dobrego dochodu.

Ania od pokazywania

Moja pierwsza rozmówczyni to 23-latka. Robi to, co jest ostatnio bardzo popularne. Sekspokazy w internecie za pieniądze. Oczywiście Anna to nie jest jej prawdziwe imię. Chociaż nie chcę od niej, by robiła to, co przed innymi, to jednak nawet za rozmowę muszę zapłacić. Czas to pieniądz, a Anna czasu tracić za darmo nie chce.

– Powiedz mi, czemu to robisz?
– A co, lepiej żebym harowała w fabryce po 12 godzin jak większość moich znajomych? Zawsze lubiłam pokazywać swoje ciało, lubiłam się nim chwalić, bo póki jestem młoda, to mogę to robić, potem już nikt nie będzie chciał mnie oglądać.
– Nie boisz się, że rodzina w Polsce zobaczy, czym tu się zajmujesz?
– Jestem dorosła i to moja sprawa. Wysyłam im kasę i wszyscy są szczęśliwi, nie pytają, co robię, a ja nie mam zamiaru im tego mówić.
– Ile z tego wyciągasz? 

 

 

 

Polskie prostytutki opanowały brytyjskie miasteczka. Władze nie mogą sobie z nimi poradzić!

– A co ty urząd skarbowy? Ja nie narzekam i mam więcej kasy od moich koleżanek, które zapieprzają w fabryce po 12 godzin. Jak je widzę, jak przychodzą zmęczone po pracy, to mogę powiedzieć, że ja mam zdecydowanie lepiej. Płacę swoją część czynszu, wysyłam rodzinie i generalnie starcza na wszystko. Kiedy mieszkałam w Polsce, w domu nigdy się nie przelewało, dlatego powiedziałam sobie, że biedy mam dość. Chce zacząć żyć!

 

 

Polskie prostytutki z Leeds zabierają Brytyjkom klientów. Powód?

– Jesteś młodą dziewczyną, czy nie pomyślałaś, że kiedyś będziesz chciała założyć rodzinę, że może to, co teraz robisz, przeszkodzić ci w znalezieniu chłopaka, który chciałby zostać twoim mężem?
– Nie myślę o tym, trzeba żyć tu i teraz, a poza tym nie robię przecież nic złego. Każdy facet, choć zdarzają się i kobiety, które chcą popatrzeć, jak zabawiam się przed kamerką, lubi popatrzeć na ładne młode ciało. Jest wielu samotnych facetów, dla których to jedyna rozrywka, a ja po prostu z tego korzystam. Dobra, kończymy rozmowę, bo mam następnego klienta. Pa.

Grażyna – dojrzała dziewczyna

Grażyna przyjechała do Anglii 6 lat temu. Mąż pracuje w fabryce i nie ma pojęcia, czym zajmuje się jego żona.
– Jak znajdujesz klientów?
– Daję ogłoszenia w necie, czasem jak klient zadowolony, poleca mnie swoim znajomym i interes się kręci.
– Ile bierzesz za swoje usługi?
– Zależy. Od Polaków biorę mniej, od murzynów więcej, a za coś ekstra trzeba więcej zapłacić.
– To widzę, że jesteś patriotką, i dajesz rodakom rabat?
– Tak, bo to dobrzy kochankowie są. Od murzynów kasuje 100 funtów, a za animal 150. 
– Animal?
 

 

Dzielnica czerwonych latarni ruszyła w Leeds

– Tak. Przychodzi pan z pieskiem i zabawiam się ze zwierzątkiem, a pan na to patrzy.
– Czy w Polsce też tak zarabiałaś na życie?
– Tak. W Polsce wyciągałam około 2 tys. złotych miesięcznie, tu mam średnio 3-4 klientów tygodniowo, więc całkiem niezła pensja.
– Jak to robisz, że mąż nic nie wie? Czy nie pyta, skąd masz pieniądze?
– Mój mąż o nic mnie nie pyta, ja nie pytam jego, gdzie chodzi i tak sobie żyjemy obok siebie. Dzieci nie mamy, więc każde żyje jak chce. Ja zawsze lubiłam seks i mam duże potrzeby, więc łączę przyjemne z pożytecznym. Kiedy przyjechałam tu, to nawet szukałam kontaktu z branżą filmów pornograficznych, bo zawsze chciałam w takich filmach występować.

– Jakich masz klientów? Czy tylko faceci, którzy są samotni na emigracji?
– Nie tylko. Wielu jest żonatych mężczyzn, którzy chcą ode mnie dostać to, czego nie mają w domu. W różnym wieku: i młodzi i dojrzali, a nawet panowie po 60. Dla mnie bez różnicy kto, byleby zapłacił. I oczywiście jeśli chce bez prezerwatywy musi zapłacić więcej.

 

Druga strona medalu

Moje rozmówczynie z własnej woli robią to, co robią, ale wiele jest też przypadków, kiedy dziewczyny zostają do takich rzeczy zmuszane. – Wielokrotnie spotykałam się w mojej pracy z takimi przypadkami – mówi pani Krystyna, która pracowała wiele lat jako psychoterapeutka. – Kiedy oszukiwano dziewczyny, obiecując im inną pracę, a potem lądowały w seksbiznesie, z którego nie jest łatwo się wydostać.

Trauma po takich przeżyciach zostaje w człowieku na długo, czasem do końca życia. Z reguły to dziewczyny z biednych rodzin, które chcą zaznać lepszego życia, ale „lepsze” życie okazuje się nie takie, jak sobie wyobrażały. W dobie internetu zawieranie znajomości stało się bardzo łatwe. Badzo często szukamy w necie szansy na poprawę swojego życia, bardzo szybko ufamy ludziom, którzy mówią nam dokładnie to, co chcemy słyszeć. 

Jeśli ktoś spotyka się w internecie i obie strony umawiają się na pewne usługi seksualne, obie strony się zgadzają, co do tego, czego chcą, to takie zachowanie choć moralnie przez wielu potępiane, jednak nie ogranicza żadnej ze stron, ani jej prawa do wolności decyzji. Jeśli zaś do zachowań seksualnych zostaniemy przez kogoś podstępnie zmuszeni, to jest to już przestępstwo. 

Cezary Niewadzisz

 

1,4-milionowy biznes Polaka: rekrutował prostytutki w Polsce i sprowadzał je do Szkocji!

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Jako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkoły
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj