Bez kategorii
Studenci nie zadają pytań na chemii. Boją się posądzenia o terroryzm
Na wykładowców akademickich został nałożony nowy obowiązek: identyfikowania i zgłaszania wszelkich przejawów ekstremistycznej radykalizacji. Wykreowana w ten sposób atmosfera wzajemnej podejrzliwości sprawia, że studenci przestali zadawać bardziej szczegółowe pytania na zajęciach z chemii – boją się, że zostaną posądzeni o planowanie ataku bombowego.
Wykładowcy ostrzegają, że nowe przepisy mogą dać efekt odwrotny od zamierzonego: studenci, zamiast dzielić się swoimi wątpliwościami na temat potencjalnego zagrożenia terrorystycznego, wolą milczeć, w ten sposób stając się bardziej podatnymi na wpływy islamskich radykałów.
Studentów nie stać na życie na Wyspach. Połowa z nich ma przez to problemy psychiczne
Przewodnicząca University and College Union, Sally Hunt, stwierdziła, że wykładowcy skarżą się na utratę zaufania ze strony studentów: “Panuje powszechne poczucie dyskomfortu podczas dyskusji na drażliwe tematy. Studenci wiedzą, że zadając zbyt dociekliwe pytania lub wyrażając kontrowersyjne poglądy mogą zostać przez członków kadry uniwersyteckiej zgłoszeni. Wiemy, że na przykład na wydziałach nauk ścisłych studenci boją się, że jeśli dopytają się o konkretne połączenia substancji chemicznych, nie unikną pytań o to, czy właśnie nie konstruują bomby” – stwierdziła Hunt.
Przewodnicząca UCU dodała również, że studenci mniej chętnie ujawniają swoje prawdziwe poglądy na temat zachodniej interwencji w Syrii: “Unikają opowiadania się po którejkolwiek ze stron. Jeśli przyznają, że nie popierają rządowej polityki militarnej mogą zostać posądzeni o sympatyzowanie z ISIS” – mówiła Hunt.