Praca i finanse
Sajid Javid przyznał, że część firm w UK poniesie straty w wyniku Brexitu i dodał, że „nie będzie żadnych dostosowań” do UE
Do Brexitu dojdzie za niecałe dwa tygodnie, a kanclerz skarbu dopiero teraz przyznał, że niektóre firmy w UK stracą na wyjściu ze Wspólnoty. Javid dodał także, że „nie będzie żadnych dostosowań” do unijnych zasad.
Kanclerz skarbu ostrzegł brytyjskie firmy, że nie mogą liczyć na „żadne dostosowania” do zasad panujących w Unii Europejskiej po Brexicie i przyzna ł, że niektóre brytyjskie biznesy poniosą straty w wyniku opuszczenia UE.
Obecnie do Brexitu pozostało mniej niż dwa tygodnie, a Sajid Javid dopiero teraz podzielił się z brytyjskimi firmami przemysłowymi smutną prawdą, że nie będą mogły liczyć na wsparcie ze strony rządu i dostosowanie zasad do unijnych.
Polecane: Obywatele UE "nie zostaną deportowani, jeśli nie dotrzymają terminu rejestracji" po Brexicie
Jego zdaniem firmy miały trzy lata na przygotowanie się do współpracy handlowej po Brexicie. W sprawie głos zabrała organizacja Food and Drink Federation, która stwierdziła, że komentarz kanclerza skarbu zabrzmiał jak „bicie dzwonów w czasie pogrzebu” dla handlu.
Słowa kanclerza nie dają też złudzeń, że mieszkańców Wysp czeka w związku z opuszczeniem struktur unijnych podwyżka cen.
Wypracowanie przyszłych relacji z UE w najbliższych miesiącach podczas negocjacji handlowych będzie kluczowe dla brytyjskiego rządu. Rozpoczną się one, gdy tylko Wielka Brytania oficjalnie opuści Unię 31 stycznia.
Bruksela zaznacza, że chciałaby, aby Wielka Brytania pozostała blisko związana z obowiązującymi we Wspólnocie zasadami dotyczącymi wymiany handlowej, jednak Boris Johnson parokrotnie powtarzał, że chce uwolnić się od Brukseli.
Zgodnie z ustaleniami strona brytyjska będzie miała zaledwie 11 miesięcy na wynegocjowanie umowy handlowej, która mogłaby równie dobrze zająć lata, z Unią Europejską.
Przeczytaj też: Co dalej z Brexitem? Unia ujawnia, czego zażąda od UK na nowym etapie negocjacji