Bez kategorii
Przyszedł na własny pogrzeb!
41-letni Araujo Gilberto dowiedział się o swoim pogrzebie od kolegi, którego przypadkowo spotkał na ulicy. „Ej, żyję! Uszczypnijcie mnie” – krzyczał do oniemiałych żałobników.
Araujo Gilberto został uznany za zmarłego, a jego ciało rozpoznał brat. Jak się okazuje – błędnie. Brazylijczyk zaskoczył swoich bliskich, kiedy żywy pojawił się nad trumną, w której miał spoczywać. Okazało się, że śmiertelnie postrzelony został inny mężczyzna, fizycznie podobny do Araujo. Prawdziwy zabity, podobnie jak Araujo, pracował w myjni samochodowej. – Przyjaciel powiedział mi, że jestem w trumnie. Pobiegłem na pogrzeb – mówi niedoszły nieboszczyk brazylijskiemu dziennikowi „O Globo”. To nie pierwsza taka historia w Brazylii. Trzy lata temu rodzina 59-letniego Ademira Jorge Goncalvesa błędnie zidentyfikowała jego zwłoki po wypadku samochodowym. Mężczyzna nie wrócił do domu na noc, o czym nie powiadomił swojej rodziny. Następnego dnia pojawił się na swoim pogrzebie./ NEWSWEEK.PL, źródło: PANORAMA