Życie w UK
Przez travellersów trzeba było zamknąć park wodny w Peterborough
Już po raz drugi w tym sezonie park wodny dla dzieci niedaleko Peterborough musiał zostać zamknięty z powodu najazdu grupy irlandzkich travellersów.
Irlandzcy travellersi budzą coraz większą niechęć wśród Brytyjczyków, którzy narzekają na to, że koczownicy zostawiają po sobie nieczystości i śmieci, a także – nie przejmując się zupełnie tym, gdzie robią sobie przystanki – ingerują w życie lokalnych społeczności.
Przeczytaj też: Romowie zamieniają Hyde Park w rynsztok
Tym razem oburzenie wywołał kolejny już w tym miesiącu najazd travellersów niedaleko Peterborough w Cambridgeshire. Z jego powodu konieczne było natychmiastowe zamknięcie parku wodnego dla dzieci. Koczownicy zanieczyszczają teren, który okupują ekskrementami i śmieciami, a sprzątać po nich muszą służby danego miasta.
Rzecznik urzędu miasta Peterborough zapowiedział przeprowadzenie śledztwa, którego zadaniem będzie wyjaśnienie, w jaki sposób travellersom udało się wjechać na ogrodzony teren. Władze zastanawiają się także, w jak przeprowadzić najszybszą eksmisję koczowników.
Zobacz też: Coraz więcej „travellersów” w UK – liczba wozów wzrosła o jedną trzecią
Każdego roku urząd wydaje 100 tysięcy funtów na ich eksmisję, włączając w to koszty sądowe oraz zamówienie służb sprzątających. Urząd miasta Peterborough wydzielił travellersom specjalne miejsca, w których mogą się zatrzymać podczas podróży, jednak dobra wola urzędników została zignorowana.
W ciągu ostatniej dekady liczba obozowisk travellersów wzrosła trzykrotnie, i coraz częściej dochodzi do konfliktów między nimi a lokalnymi społecznościami.
BM