Życie w UK
Polacy na Wyspach mają wielkie serca!
Jeszcze nigdy nie otrzymaliśmy tak wielu podziękowań i słów uznania w telefonach oraz e-mailach od Polaków, którzy w te Święta Bożego Narodzenia zostali obdarowani paczkami z jedzeniem, słodyczami, zabawkami i serdecznym słowem.
Pani Sylwia Kmita – pomysłodawczyni i organizatorka oraz dobry duch akcji “Paczki świąteczne dla potrzebujących Polaków w Londynie” to najlepszy przykład na to, że można realizować się w Wielkiej Brytanii poprzez pomoc potrzebującym. Postawa pani Sylwii ze wszech miar godna jest naśladowania i mocno przeczy stereotypom Polaków, którzy sobie na imigracji nie tylko nie pomagają, ale wręcz utrudniają życie.
Gdyby nie sponsorzy akcji: polska piekarnia, sklepy i cała rzesza ludzi dobrej woli i firm, w tym zgłaszających się już po raz kolejny do akcji, którą wspiera “Polish Express” do pomocy wolontariuszy – ta akcja na pewno by się nie udała, a Polacy (i nie tylko) bezdomni, bez środków do życia, lub w fatalnej sytuacji życiowej – nie mieliby spokojnych i dostatnich świąt Bożego Narodzenia.
“Z całego serca chciałabym podziękować wszystkim sponsorom za ogromne zaangażowanie w akcję “Paczki świąteczne dla potrzebujących Polaków w Londynie”. Dzięki państwa wsparciu na twarzach tych ludzi powrócił uśmiech i nadzieja na lepsze jutro. Dzięki przekazanym środkom (żywność, zabawki, odzież) mogłam obdarować 207 osoby bezdomne oraz ponad 20 rodzin z dziećmi. Wierzę, że niesienie pomocy potrzebującym szczególnie podkreśla niepowtarzalną atmosferę świąt. Czas świąt jest czasem niezwykłym, magicznym, gdzie ludzie pomagają ludziom, ludzie marzą… i warto marzyć, bo marzenia się spełniają” – opowiada pani Sylwia.
“Serdeczne podziękowania kieruję do: całego personelu Piekarni Polish Village Bread, pana Ryszarda Ogonowskiego z firmy RoFood Export-Import z Dabrow, pani Jolancie Wróbel ze sklepu Groszek Polish Shops i Mięsko Polish Deli, panu Bala ze sklepu Mieszko, całemu personelowi firmy Rashmian, pani Debbi Briody ze sklepu Tesco na Harrow, Sofi Farugui, Shabana Sarodia, Nazmina Farugui, klinice Dr. Khaja z Pinner.
Serdeczne podziękowania składam mojej kochającej rodzinie, która jest zawsze ze mną – mężowi, synom i mamie. Gorące podziękowania kieruję rownież do wszystkich wolontariuszy, którzy byli z nami w tym wyjątkowym dniu. Życzę Wam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku 2016” – dodała na koniec rozmowy z nami pani Sylwia. W przyszłym roku na pewno uda nam się zorganizować taką akcję na jeszcze większą skalę, bo z takim sercem, siłą i determinacją zaangażowanych ludzi i firm można góry przenosić!
Katolik z Polski, czy muzułmanin z Wysp. Dobroczynność nie ma wyznania!