Życie w UK

Odpowiedź Polaków na oszczerstwa „Daily Mail”: „Sami we własnych oczach się pogrążamy”

„Niech się przejadą do Krakowa, zobaczą swoją młodzież po kilku głębszych”; „Półdebile bez szkoły – nie muszą się uczyć, bo państwo płaci im, żeby nie pracowali”; „Dżentelmeni w dresach o wielkie paniusie w szpilkach – wieczorem chleją, a rano biorą ‘kacowe’, bo nie są w stanie przyjść do pracy” – takie komentarze pojawiły się na profilu „Stop Demonising Poles”, stworzonym w ramach protestu przeciwko mowie nienawiści stosowanej przez „Daily Mail”. Okazuje się jednak, że w myśl zasady „klin klinem” nienawiść najłatwiej zwalczać… nienawiścią.

Odpowiedź Polaków na oszczerstwa „Daily Mail”: „Sami we własnych oczach się pogrążamy”

Jak twierdzi sam inicjator akcji, Wojciech Zdrojkowski, celem protestu nie jest wybielanie Polaków, a jedynie zwrócenie uwagi na używanie przez redaktorów „Daily Mail” absurdalnych argumentów. „Zdaję sobie sprawę, że Daily Mail jest znane z bycia kontrowersyjnym, ale zdecydowałem że miarka się przebrała. Nie zdenerwowało mnie to, że napisali o polskich alkoholikach, bo być może to prawda, ale fakt, że zasugerowali, że ma to powiązanie z różnicami kulturowymi między Polską i Anglią” – tłumaczy Zdrojkowski i dodaje, że najbardziej zirytowały go sugestie jakoby Polacy powinni być w kwestii brytyjskiej kultury edukowani. Jego zdanie podzielają użytkownicy Facebooka. „Picie na ulicy i szczanie pod murem są ‘częścią kultury Polaków’ – co za ograniczony debil napisał ten artykuł? W każdym społeczeństwie są degeneraci, ale żeby zaliczać takie zachowania do części kultury narodu to już trochę pojechali….” – pisze jedna użytkowniczek

 

To nie my, to oni!

W wypowiedzi dla Polish Expresss, Zdrojkowski delikatnie sugeruje, że wytykający nam drzazgę w „pijackim” oku Brytyjczycy, sami w swoim nie widzą belki: „Z doświadczenia wiem, że Brytyjczycy maja nieco większy problem z tzw ”binge drinking”, dlatego wiele miejsc zarówno w Polsce, jak i całej Europie, nie wpuszcza Brytyjczyków do swoich lokali” – twierdzi, a komentatorzy na „Stop Demonising Poles” potwierdzają: „W miejscowości, w której mieszkam nie widać, aby chodzili pijani Polacy, choć mieszka ich tu sporo. Natomiast gdy przychodzi piątek po południu, co drugi rodowity obywatel tego miasta siedzi w pubie i dosłownie chla i rzyga pod barem, a od 10 do północy śpiewy, wyzwiska i szarpanina. I to jest tak co tydzień. A choć miasto jak na W. Brytanię jest małe (ok 20 tyś) to pubów jest około 30-tu” – pisze Dariusz Trazskowski.

 

Prawda w oczy kole?

W licytacji na temat tego, czy to Polacy, czy Brytyjczycy mają większy problem alkoholowy, pojawiają się również głosy poparcia argumentów prezentowanych w „Daily”: „Ogólnie zastanawia mnie myśl i zamysł tej akcji, przecież napisali prawdę!!!” – sugeruje użytkownik o pseudonimie Raphael Raphael. Takie pogląd szybko jednak zostaje zweryfikowany jako przejaw kompleksu niższości: „Czy my Polacy musimy być wiecznie tacy zakompleksieni i widzieć wady tylko w swoim społeczeństwie? Nie tylko nasi rozrabiają, piją i żyją z socjali. I nie tylko Brytyjczycy prezentują wysoka kulturę osobistą. Sami we własnych oczach się pogrążamy. Przecież każda jednostka jest odpowiedzialna sama za siebie. A Anglicy z rozbojem i pijaństwem ponad miarę poradzą sobie sami” – pisze Edyta Mołka.

 

Daily „Hate” – już raz wygraliśmy

Warto przypomnieć, że „Daily Mail” już raz przegrał batalię o zniesławianie polskiej społeczności w UK. W 2008 roku Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii złożyło do Press Complaints Commission (PCC) skargę, w której oskarżało dziennik o publikację artykułów, które, ze względu na użycie nacechowanych negatywnie sformułowań, „wzmagają napięcia na pomiędzy polską społecznością w UK, a lokalnymi mieszkańcami”.

W odpowiedzi dziennik wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że publikowane w dzienniku materiały w żadnym wypadku „nie mają charakteru antypolskiego, a przykładów artykułów, prezentujących Polaków w pozytywnym świetle można w „Daily” znaleźć równie dużo.

Takie tłumaczenia odrzucił wtedy jako absurdalne przewodniczący Zjednoczenia Polskiego – Jan Mokrzycki: „Cokolwiek byśmy nie zrobili, wydaje się, że nigdy nie zadowolimy ‘Daily Mail’. Jednego dnia nagłówki ostrzegają: ‘Polacy zalewają Wyspy’, sugerując, że kraj ‘tonie’ w imigrantach. Na następny dzień natomiast widzimy tytuł: ‘Polacy uciekają z UK’, co oznacza, że zamierzamy Brytyjczyków porzucić” – komentował w 2008 Mokrzycki.

W wyniku mediacji PCC, „Daily Mail” zgodził się na przeformułowanie oraz usunięcie niektórych obraźliwych dla Polaków artykułów, opublikowanych na stronie internetowej.

 

Czy „wojnę” z „Daily Mail” można wygrać takim zdroworozsądkowym podejściem? A może lepiej sprawdza się technika „hejt za hejt”? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.

author-avatar

Przeczytaj również

Kupno nieruchomości w Holandii przez imigrantaKupno nieruchomości w Holandii przez imigrantaNielegalna hodowla psów American Bully XL w Sheffield zlikwidowanaNielegalna hodowla psów American Bully XL w Sheffield zlikwidowanaW jakich sytuacjach landlord powinien opłacać council tax?W jakich sytuacjach landlord powinien opłacać council tax?PILNE: Sadiq Khan pozostaje burmistrzem LondynuPILNE: Sadiq Khan pozostaje burmistrzem LondynuBoris Johnson został wyproszony z lokalu wyborczegoBoris Johnson został wyproszony z lokalu wyborczegoPasażerowie narzekają na „niejasne” zasady w kwestii bagażu na lotniskachPasażerowie narzekają na „niejasne” zasady w kwestii bagażu na lotniskach
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj