Styl życia
Od fabryki – do sex shopu: zobacz jak smutne jest życie seks-lalki
Przemysł seks-lalek to jeden z najbardziej dochodowych i lepiej prosperujących biznesów na świecie. Największe sukcesy jak dotąd odnotowuje w Japonii i w Chinach, ale nie tylko. Zapotrzebowanie na realistyczne erotyczne lalki stale rośnie.
Azjaci poszli nawet o krok dalej, coraz częściej zamiast prawdziwych – żywych kobiet, na swoje życiowe partnerki wybierają lalki. To one zaspokajają ich pragnienia, są towarzyszkami życia, które się nie narzucają, za to spełniają wszystkie oczekiwania i zachcianki.
Zwyczajna praca
Jak wygląda proces powstawania ludzkich prototypów, które wzbudzają tyle emocji, że wielu traktuje je wręcz jak człowieka z krwi i kości? Wizyta w fabryce seks-lalek może przyprawić o dreszcze, przerazić i zniesmaczyć jednocześnie. Jedni wejdą tu z przerażeniem i jak najszybciej będą chcieli wymazać z pamięci to, co zobaczyli.
Dla innych to normalna przestrzeń pracy, do której przywykli już tak bardzo, że otoczenie rozczłonkowanych „ciał” nie robi na nich wrażenia.
Niepokojący realizm
Podczas wesołych rozmów o sporcie czy pogodzie wkładają w puste oczodoły pary oczu, które niedługo będą na kogoś patrzyły tak realistycznym spojrzeniem.
Inni pracownicy seks fabryki z dużą pieczołowitością montują waginy, przymocowują sutki. Na końcu trzeba jeszcze dokleić włosy łonowe, zrobić makijaż, pomalować paznokcie i w końcu ubrać. Gotowe lalki czekają na nabywców, a w fabryce tworzone są kolejne odlewy „ludzi”.
W wielkich halach stoją porozkładane skrzynie z różnymi częściami ludzkiego ciała. Z jednej wyciągasz dłonie, z innej wielkie, pełne usta czy penisy. Wszystko przygotowane z największą pieczołowitością o detal. Po złożeniu lalka jest niepokojąco realistyczna.
Fabryka niczym z horroru
Modele przed powleczeniem „skórą” oraz gotowe już ciała, zanim zostaną umalowane i ubrane, dyndają na zawieszonych pod sufitem metalowych hakach. Wyglądają tak, jakby tylko co uszło z nich życie, które brutalnie zakończono. Brakuje tylko krwi.
A przecież życie dopiero zostanie w nie tchnięte. Ściągnięte z haków i wykończone, zostaną zapakowane do wielkich pudeł lub kontenerów, odpowiednio zabezpieczone i przypięte pasami. Obezwładnione, trochę jak w szpitalu psychiatrycznym, z obawy że rzeczywiście się wybudzą, wysyłane zostają do nowych właścicieli.
Efekt końcowy
W dotyku przypominają człowieka. Delikatna skóra, prawdziwe włosy, głębokie spojrzenie, które wręcz świdruje człowieka na wylot. Nie ma śladu fabrycznych procesów składania, a szczęśliwy nabywca sztucznej piękności nawet nie zdaje sobie sprawy przez co przeszła od momentu narodzin, po chwilę, w której rozpoczyna nowe życie u jego boku.
Zobacz, jak wygląda praca w fabryce seks-lalek!