Styl życia
Nie chcieli Brytyjczyków
Jak twierdzi „Daily Telegraph” Londyn niemal „błagał” Amerykanów o to, aby pozwolili Royal Navy dołączyć do ich floty krążącej niedaleko wybrzeży Iranu. Obecność fregaty brytyjskiej w tym rejonie jest interesowna, zwiększa bowiem jej rangę międzynarodową.
Amerykanie stwierdzili początkowo, że obecność ich sojuszników u wybrzeży Iraku może bardziej zaszkodzić całej operacji. Jednak dwie stolice europejskie, zarówno Londyn jak i Paryż nie chciały ustąpić i usilnie zabiegały o pozwolenie na dołączenie do floty amerykańskiej. Siła, jaką dysponują jednostki europejskie nie jest imponująca, a ich obecność w „punkcie zapalnym” ma raczej charakter pokazowy. Jako pierwszy zgodę Amerykanów uzyskał Paryż, co z kolei sprowokowało Londyn do upokarzających próśb o wstawiennictwo Sarkozy’ego w tej sprawie.